Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Miejsca, gdzie jest więcej zakażeń. Horban: Tam będzie musiało dojść do zdecydowanych działań

Prof. Andrzej Horban ocenił, że prawdopodobnie wczesną wiosną będziemy mieli znowu wzrost zakażeń. – Jest to wystarczająca przesłanka, żeby nakłaniać ludzi jeszcze raz do szczepień – podał. Zaznaczył, że wcześniej czy później na terenach, na których jest dużo więcej zachorowań, będzie musiało dojść do zdecydowanych działań. „Nawet do częściowych lockdownów” – powiedział.

Prof. Andrzej Horban
Prof. Andrzej Horban
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Przewodniczący Rady Medycznej do spraw Covid-19 przy prezesie Rady Ministrów Andrzej Horban pytany był dziś w TVN24 o możliwość lockdownu.

Myślę, że wcześniej czy później na tych terenach, na których jest dużo więcej zachorowań, będzie musiało dojść do zdecydowanych działań, bo inaczej się nie da. W tym momencie nawet do częściowych tzw. lockdownów, bo to jest największe ryzyko, jeżeli na danym terenie wystąpi duża liczba zachorowań, zacznie być kłopot z miejscami w szpitalach

– powiedział Andrzej Horban.

Profesor zapytano o lokalne lockdowny ocenił, że „bliżej 2-3 tygodni”. Przyznał, że prawdopodobnie będziemy mieli dokładne odwzorowanie fali, która była obserwowana jesienią zeszłego roku.

Szczyt był w listopadzie, w połowie listopada. I tak prawdopodobnie będzie. Potem troszeczkę zacznie spadać, tylko też zwracam uwagę, nie do zera, bo nie było takiego miesiąca, w którym prawie by ta liczba nowo zdiagnozowanych spadła do zera. W grudniu i styczniu mieliśmy dość dużą liczbę i potem był znowu wzrost i prawdopodobnie niestety na wiosnę, wczesną wiosną, czyli druga połowa lutego, początek marca, będziemy mieli znowu wzrost i to wystarczająca przesłanka, żeby nakłaniać ludzi jeszcze raz do szczepień i do maseczek

– mówił.

Ludzie podatni na wirusa

Doradca premiera mówił o osobach niezaszczepionych, które nie przechorowały koronawirusa.

"To też można spróbować policzyć. Jeżeli jest zaszczepionych załóżmy 60 proc. społeczeństwa dorosłego. Z tych 40 proc., które pozostało, powiedzmy że 20 proc. przechorowało. Przechorowanie działa mniej więcej tak jak szczepienie. W związku z tym zostało 20 proc. w kraju ludzi, którzy są absolutnie w pełni podatni. Jak spojrzymy na te regiony Polski, które są zaszczepione mniej, nie 60, a 30%, no to mamy sytuację zupełnie odwrotną" – podał.

Pytany o przewidywania ws. zakażeń odpowiedział:

W skali kraju będzie gdzieś pomiędzy 10 a 20 tysięcy. Problem będzie polegał tylko na tym, że ta fala będzie bardzo duża na terenach, na których odsetek zaszczepionych jest bardzo mały. Ona będzie nierównomierna, więc kłopot, który będzie z łóżkami, to będzie za chwileczkę w województwach podlaskim, lubelskim, podkarpackim. To już widzimy

– ocenił.

 



Źródło: niezalezna.pl, 300polityka.pl

#koronawirus

Michał Gradus