Na ulicach pojawiły się tysiące osób w czerwonych barwach Liverpoolu, któremu mistrzostwo zapewniła czwartkowa porażka wicelidera Manchesteru City z Chelsea Londyn 1:2. Obecnie "The Reds" mają 23 punkty przewagi nad najgroźniejszym z rywali. Broniący tytułu "The Citizens" mogą zdobyć jeszcze maksymalnie 21.
FC Liverpool świętuje mistrzostwo Anglii
📸 Smile lads, you're @premierleague champions! 😁 pic.twitter.com/Z8plcRNLCd
— Liverpool FC (Premier League Champions 🏆) (@LFC) June 26, 2020
Kibice zbierali się przede wszystkim pod stadionem Anfield, na którego trybuny z powodu pandemii prędko nie wrócą. Wspólnie intonowali znane przyśpiewki, w tym klubowy hymn "You'll Never Walk Alone". Pojawiły się czerwone race i fajerwerki. W całym mieście do zabawy przyłączyli się kierowcy, którzy trąbiąc pozdrawiali fanów w czerwonych koszulkach.
Przedstawiciel policji Rob Carden zapewnił, że większość zgromadzonych bawiła się w sposób odpowiedzialny:
Niestety nie wszyscy stosowali się do obowiązujących przepisów. Apelujemy do kibiców, żeby w najbliższych dniach zachowali się właściwie i świętowali bezpiecznie z domownikami i w społecznych "bańkach".
Od wielu godzin za pośrednictwem mediów społecznościowych do klubu spływają gratulacje.
Czekaliśmy na to tak długo. Każdy, kto był lub jest związany z Liverpoolem, desperacko próbował podarować kibicom to trofeum. Sami widzicie, co się dziś dzieje
- powiedział na antenie Sky Sports Jamie Carragher, były kapitan "The Reds".
Obecny zespół zgromadzony był w jednym z hoteli. Tam piłkarze wspólnie ze sztabem oglądali w telewizji spotkanie Chelsea z Manchesterem City, a po ostatnim gwizdku świętowali w tym gronie.
Nie powiemy, gdzie dokładnie się znajdujemy, ale jesteśmy razem, jako zespół. Mieliśmy przeczucie, że zdarzy się coś szczególnego, i tak właśnie było
- powiedział lewy obrońca Andy Robertson.
Sukces The Reds nie byłby możliwy bez Jurgena Kloppa
OUR BOSS ❤️ pic.twitter.com/d6rhV7Z1be
— Liverpool FC (Premier League Champions 🏆) (@LFC) June 25, 2020
Wiele słów uznania usłyszał trener Juergen Klopp. Niemiec prowadzi Liverpool od 2015 roku i nie ma wątpliwości, że wniósł do klubu nową energię.
Brak mi słów. To nie do wiary. To więcej niż wydawało się możliwe. Zdobycie tytułu z tym klubem to coś niewiarygodnego. To dla Kenny'ego Dalglisha, Stevie'ego Gerrarda - dla wszystkich!
- powiedział szkoleniowiec, wymieniając dwie spośród największych legend "The Reds".
Poprzednio, gdy Liverpool zdobył mistrzostwo Anglii w 1990 roku, jego trenerem był właśnie Dalglish.
Od kiedy Klopp pojawił się w klubie, a szczególnie przez ostatnie dwa lata, wszystko wygląda pozytywnie. Jest fantastyczny i uosabia wszystkie wartości wyznawane przez Liverpool
- stwierdził Szkot.
Za plecami Liverpoolu trwa walka o udział w Lidze Mistrzów
Now you're gonna believe us... pic.twitter.com/vA41kqreEt
— Liverpool FC (Premier League Champions 🏆) (@LFC) June 25, 2020
Gratulacje przekazał także trener ustępujących mistrzów Josep Guardiola:
Liverpool grał każdy mecz jakby był dla niego ostatnią szansą. Nam być może takiego podejścia zabrakło, szczególnie w kluczowych momentach pierwszej połowy sezonu.
W czwartek jego podopieczni zmierzą się z nowym mistrzem kraju w 32. kolejce. Liverpool nie walczy już o nic, Manchester City - o utrzymanie drugiego miejsca. Obecnie ma 63 punkty, a za nim są Leicester City - 55 i Chelsea - 54.