Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Koronawirus

Letnia Grand Prix w skokach w Wiśle pod rygorem sanitarnym

Tylko 524 kibiców będzie mogło na trybunach obiektu w Wiśle-Malince oglądać każdego dnia zmagania w Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. Wszystkich wchodzących będzie obowiązywać rygor sanitarny, w tym mierzenie temperatury.

Autor: jm

Jak przyznał dyrektor skoczni Andrzej Wąsowicz, przygotowania do zawodów, które będą rozegrane od piątku do niedzieli, były najtrudniejszymi z dotychczasowych. W pierwszym dniu odbędzie się tzw. prolog, zamiast kwalifikacji, a w kolejnych dniach dwa konkursy indywidualne.

Reklama

Do obowiązkowych spraw, które zawsze musieliśmy wykonać, doszły te związane z zabezpieczeniem przed zakażaniem koronawirusem. Ale chyba warto było. Rozmawiałem z zawodnikami z Austrii po ich treningu u nas i oni bardzo się cieszą, że mogli przyjechać. Dziękowali, że dostaną szansę rywalizacji. Podkreślali, że same treningi, przez pół roku, nic nie dają. To kolejny sygnał, który nas utwierdza w przekonaniu, że słusznie postąpiliśmy nie odwołując zawodów, choć to już przesądzone, że nasza impreza będzie jedyną w tym sezonie letnim

- powiedział Wąsowicz.

Jak podkreślił, organizując LGP chciano pokazać, że można nawet w obecnej sytuacji epidemicznej przeprowadzić inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Według terminarza konkurs drużynowy w Wiśle-Malince ma się odbyć 21 listopada, zaś pierwszy raz indywidualnie zawodnicy w tym cyklu rywalizować dzień później.

Rygor sanitarny wymusił jednak pewne zmiany.

U nas przyjął się zwyczaj, że po udanej próbie zawodnikowi schodzącemu schodkami wzdłuż przeciwstoku kibice robią zdjęcia, było też możliwe tzw. przybicie piątki. Teraz to nie będzie możliwe, musieliśmy tam zbudować ściankę z pleksi wysoką na 1,20 m. Trochę to wygląda jak boisko do hokeja. Jednak najważniejsze, że jest skuteczne. Nie ma możliwości, aby był kontakt zawodnika z publicznością

- dodał dyrektor obiektu im. Adama Małysza.

Tym razem fani nie będą mogli zajmować na obiekcie miejsc stojących, tych na prawo od trybuny. Ten teren będzie służyć jedynie ekipom sportowym, nielicznej obsłudze kolejki, którą zawodnicy wyjeżdżają w pobliże miejsca startu, oraz kilku osobom z komitetu organizacyjnego.

Wąsowicz poinformował, że zakupiono bardzo dużo środków do odkażania. W piątek rano wszystkie pomieszczenia na skoczni zostaną zjonizowane. Nie będzie klasycznego cateringu dla zawodników i trenerów. Dostaną oni zapakowany prowiant, który doniosą im do szatni upoważnione osoby. Na obiekcie w trakcie zawodów mają być na trzy karetki z zespołami medycznymi.

Gdyby się okazało, że ktoś jest zakażony, to na miejscu przygotowaliśmy izolatkę. Oczywiście będzie pomiar temperatury, także wchodzącym na skocznię kibicom, i bardzo dużo środków do odkażania rąk

- powiedział Wąsowicz.

W tym roku, ze względu na zagrożenie epidemiczne, władze Wisły nie zorganizuje Strefy Kibica w centrum miasta. Nie odbędzie się też uroczystość wręczenia najlepszym zawodnikom kwalifikacji (tym razem zamienionych w tzw. prolog) numerów startowych.

Do Wisły nie można dotrzeć pociągiem. Jak potwierdziły w komunikacie Koleje Śląskie, w trakcie obowiązywania wakacyjnego rozkładu jazdy kontynuowane są prace na linii do tego uzdrowiska. Oznacza to całkowite wstrzymanie ruchu od Chybia do stacji Wisła Głębce. Została uruchomiona autobusowa komunikacja zastępcza, m.in. z Bielska-Białej

Autor: jm

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama