W komunikacie ministerstwo podało, że do poniedziałkowego popołudnia w całym kraju zmarło wskutek epidemii koronawirusa 2959 osób.
Portugalskie media przypominają, że “spodziewany drastyczny” wzrost zgonów zapowiadany był już pod koniec minionego tygodnia przez minister zdrowia Martę Temido. Prognozują, że w kolejnych dniach zjawisko wysokiej śmiertelności może się utrzymać.
Tymczasem jak szacuje resort zdrowia, podczas minionych 24 godzin wyraźnie spadła dynamika nowych zachorowań. O ile pomiędzy sobotą a niedzielą było ich blisko 5,8 tys., to już podczas kolejnej doby - 4 tys.
W całym kraju służby medyczne potwierdziły dotychczas prawie 183,4 tys. przypadków koronawirusa, z czego zdecydowaną większość w północnych okręgach kraju oraz w aglomeracji Lizbony.
W poniedziałek w portugalskich szpitalach przebywała rekordowa liczba osób zainfekowanych koronawirusem – 2651. Również rekordowa jest liczba osób leczących się na Covid-19 na oddziałach intensywnej terapii – 391.
Po południu znany portugalski pulmonolog Antonio Diniz w rozmowie z radiem Observador wyraził obawę, że obowiązujący od poniedziałku stan wyjątkowy, przewidujący m.in. przymusową weekendową kwarantannę w najbardziej doświadczonych koronawirusem powiatach kraju nie przyniesie efektu.
- Epidemia nasila się, a restrykcje wprowadzane są zbyt późno. W dodatku nie są wystarczające. Za 15 dni powinniśmy mieć 125 nowych pacjentów dziennie na oddziałach intensywnej terapii
- oznajmił Diniz.