Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Koronawirus - na spadek zakażeń nie ma co liczyć? "Coraz bardziej na wyniki rzutują duże miasta"

- Niestety te wyniki na poziomie dwóch tysięcy i powyżej będziemy obserwować, dlatego że obserwujemy bardzo rozproszone zakażenia. Nie możemy dzisiaj powiedzieć, że mamy jakieś większe ogniska, nie mamy większych ognisk - powiedział dzisiaj rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. Przyznał, że na wyniki dobowe zakażeń rzutują w istotnej mierze duże miasta.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Najwięcej nowych przypadków koronawirusa zanotowano w poniedziałek na Mazowszu – 336, a blisko 130 to jest sama Warszawa – skomentował najnowsze dane epidemiologiczne rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

- Mamy ponad 2 tys. nowych zaraportowanych przypadków ostatniej doby. Najwięcej nowych przypadków dotyczy Mazowsza 336, blisko 130 to jest sama Warszawa. To co obserwujemy w ostatnich dniach, że coraz bardziej na te wyniki dobowe rzutują nam duże miasta czy to Gdańsk, czy to Kraków, czy to rzeczona Warszawa – skomentował dzisiaj najnowsze dane Andrusiewicz.

Zdaniem rzecznika, w najbliższych dniach wciąż należy się spodziewać wysokiej liczby nowych zakażeń.

- Niestety te wyniki na poziomie dwóch tysięcy i powyżej będziemy obserwować, dlatego że obserwujemy bardzo rozproszone zakażenia. Nie możemy dzisiaj powiedzieć, że mamy jakieś większe ogniska, nie mamy większych ognisk. Jeżeli mamy 336 przypadków z Mazowsza, to nie ma tam ogniska, w którym mielibyśmy 40 czy więcej osób zakażonych. Dominują przypadki rozproszone, małe ogniska, dominują małe zakłady pracy, są małe podmioty medyczne. Są też niestety cały czas jeszcze domy pomocy społecznej

 – wskazał Andrusiewicz.

Więcej łóżek Covidowych

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaapelował, by "wszystkich tych, którzy lekceważą zasłanianie nosa i ust objąć swoistą infamią".

- To już nawet trudno nazwać egoizmem, to lekceważenie stanu zdrowia współobywateli – powiedział Wojciech Andrusiewicz.

Dzisiaj ma zapaść decyzja dotycząca zwiększenia bazy łóżek dla pacjentów z COVID-19. Rzecznik poinformował, że w niedzielę było, a w poniedziałek po południu i wieczorem będzie spotkanie sztabu kryzysowego w Ministerstwie Zdrowia. Spotkania te – wyjaśnił – dotyczą "koordynacji zabezpieczenia medycznego w poszczególnych województwach, a co za tym idzie, możliwego zwiększenia bazy łóżkowej".

- Przewidujemy dalszy rozwój wypadków i możliwość, że te łóżka będą potrzebne w większej ilości

 – mówił.

Wskazał jednocześnie, że "dziś łóżek covidowych jest wystarczająco, ale zdarzą się przypadki – i one się zdarzają – że w którymś szpitalu zabraknie miejsc".

- Tu właśnie nasza troska i troska szefa MZ Adama Niedzielskiego (...), aby ta koordynacja nad pacjentem była na tyle zabezpieczona, żeby pacjent nie krążył między szpitalami, tylko żeby po diagnozie zapadała decyzja, gdzie są wolne łóżka i wolne respiratory, by pacjent był tam przewożony jak najszybciej – tłumaczył Andrusiewicz.

Podał również, że obecnie w całej Polsce na wszystkich trzech poziomach szpitali jest około 4,5 tys. wolnych łóżek, ale – zauważył – ta liczba wciąż ulega zmianie.

- W każdej godzinie do szpitali docierają pacjenci – podkreślił. Zauważył, że dzisiaj liczba zajętych łóżek wynosi 3158 i wzrosła od niedzieli o około 200.

Rzecznik MZ wyjaśnił, że przygotowywane w MZ możliwe poszerzenie bazy łóżkowej to "działanie z wyprzedzeniem, działanie, żeby mieć ten bufor w postaci wolnych łóżek".

Obostrzenia szybciej niż planowano?

Wojciech Andrusiewicz nie wykluczył, że konieczne może okazać się szybsze wprowadzenie dalszych obostrzeń. Początkowo planowano je wprowadzić w życie w przyszłym tygodniu. 

- Jeśli będziemy obserwowali kolejne rekordy w najbliższych dniach, na pewno zdecydujemy się wprowadzić te obostrzenia szybciej – dodał.

Wskazał na noszenie masek w strefach żółtych czy niedziałanie lokali gastronomicznych po godz. 22.00 w strefie czerwonej oraz ograniczenia liczebności wesel.

- Na chwilę obecną mówimy o tych rozwiązaniach – powiedział.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska informował rano, że w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski spotka się z komendantem głównym policji Jarosławem Szymczykiem, aby omówić egzekucję obowiązujących restrykcji. Zaznaczył przy tym, że nie wszyscy stosują się do nakazu zasłaniania nosa i ust.

- Takie spotkanie już się odbyło w ubiegłym tygodniu, kolejne spotkanie jest planowane na najbliższe godziny bądź dni, to zależy od wspólnych prac naszych zespołów prawników – powiedział podczas konferencji Andrusiewicz.

Jak tłumaczył, obecnie trwają prace między resortem zdrowia a Komendą Główną Policji – prawnicy starają się wypracować rozwiązania, które będą służyły lepszej egzekucji obowiązujących przepisów prawa.

- Chcemy tak doprecyzować przepisy prawa, by policjanci nie mieli problemu z ich egzekucją. Bo to jest najważniejsze dziś, żeby skutecznie egzekwować obowiązujące przepisy, a te przepisy muszą być wówczas jasne i precyzyjne

 – zaznaczył.

Według Andrusewicza, po wypracowaniu rozwiązań przez prawników minister zdrowia spotka się z komendantem głównym i przedstawią efekty prac.

- Do jutra taka decyzja zostanie wypracowana i państwu przedstawiona – zapewnił.

Dopytywany, co w przepisach jest niejasne i wymaga doprecyzowania, Andrusewicz odparł, że "przepisy muszą być jasne i precyzyjne zarówno dla osób, które się poruszają po ulicach, jak i dla policjantów w kwestii egzekucji".

- Tych przepisów nie doprecyzowuje sam komendant główny policji z ministrem zdrowia, ale doprecyzowują nasi prawnicy – dodał. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#koronawirus

maa