Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Koronasceptyków ubywa. Polacy zauważyli epidemię - nie tylko w mediach, ale i wokół siebie

Październik i listopad były miesiącami, w których znacznie wzrosło zagrożenie epidemią - wynika z badań CBOS. Polacy, choć wcześniej różnie podchodzili do kwestii koronawirusa, byli skłonni w większości uznać, ze jest to faktyczne zagrożenie dla zdrowia. Coraz rzadziej pojawiają się pytania: "Czy znasz kogoś, kto zachorował?".

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Dziś CBOS udostępnił raport "Koronasceptycyzm, czyli kto nie wierzy w zagrożenie epidemią". Zaprezentowane dane zebrano w sierpniu i w listopadzie br.

- W listopadzie, niemal w szczycie drugiej fali zachorowań – większość badanych była skłonna uznać, że epidemia koronawirusa stanowi faktyczne zagrożenie dla zdrowia Polaków (60 proc., wzrost w stosunku do sierpnia o 12 punktów procentowych), zaś mniejszość (w sumie 33 proc.) twierdziła, że to zagrożenie wyolbrzymione (31 proc., spadek o 7 punktów) lub fikcyjne (3 proc., spadek o 5 punktów)

 - czytamy w opracowaniu.

W sierpniu, w okresie złagodzonych obostrzeń i relatywnie niewielkiej skali zachorowań, Polacy byli podzieleni w kwestii tego, czy epidemia koronawirusa rzeczywiście stanowi dla zdrowia Polaków zagrożenie. "Niespełna połowa była zdania, że jest ona takim realnym zagrożeniem (48 proc.), zaś niewiele mniejszy odsetek ankietowanych uznawał, że epidemia koronawirusa jest zagrożeniem wyolbrzymionym (38 proc.) lub wręcz fikcyjnym (dalsze 8 proc., w sumie 46 proc.)" - podano.

Autorzy opracowania uważają, że – jak do tej pory – koronasceptycyzm osiągnął swoje apogeum i miał na świadomość Polaków największy wpływ na przełomie września i października, kiedy ponad połowa badanych uznawała, że epidemia koronawirusa nie jest niczym wyjątkowym, a tylko jedną z wielu epidemii przydarzających się w najnowszej historii.

Koronasceptyków najwięcej jest w gronie młodych ludzi od 18. do 24. roku życia (62 procent). Z kolei starsi ludzie wierzą, że epidemia jest rzeczywistym zagrożeniem (w wieku 55–64 lata – 68 proc.).

Autorzy raportu napisali w podsumowaniu, że wzrost poczucia zagrożenia epidemią w październiku i listopadzie, a także wyraźnie częstsze w listopadzie uznawanie jej za realne i poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia, wydają się przede wszystkim skutkiem szerszej obecności tej choroby w przestrzeni społecznej, a nie – jak wcześniej – jedynie symbolicznej (czyli przede wszystkim w mediach).

- Mówiąc metaforycznie: Polacy po prostu zobaczyli tę epidemię na własne oczy i dopiero wtedy (choć nadal nie wszyscy) uwierzyli, że jest prawdziwym zagrożeniem

 - podkreślono.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus

mk