"Będziemy proponować rejestrację tych dużych spotkań, wesel, po to, żebyśmy mogli łatwiej przeprowadzić dochodzenie epidemiczne potem" - zapowiedział minister zdrowia w rozmowie z Katarzyną Gójską, na antenie radiowej "Jedynki". Łukasz Szumowski zapowiedział późniejsze kontrole, aby na imprezach weselnych przebywała rzeczywista ilość 150 dozwolonych gości "a nie 300 czy 400". Powodem takich zmian są ogniskowe zakażenia koronawirusem, wynikające m.in. z organizowanych przyjęć weselnych.
Rozmowa dotyczyła w głównej mierze aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce. Minister zapowiedział m.in. możliwą regionalizację, przy otwieraniu szkół dla uczniów, wedle której decyzja o uruchomieniu placówki w trybie zwykłym, zdalnym lub mieszanym, podejmowana byłaby zgodnie ze stanem zagrożenia epidemicznego w danym powiecie.
Mamy ponad 60 procent nowych zakażeń w dwudziestu-kilku powiatach. To pokazuje, że naprawdę jest to zakażanie ogniskowe, a nie kwestia turystyki, ani oczywiście jak się podnosiło w prasie, efekt wyborów. To nie efekt wyborów, bo w całej Polsce byłby podobny wzrost, a mamy w warmińsko-mazurskim pięć osób, a w śląski 190, czy w małopolskim 76. To pokazuje różnicę
- powiedział prof. Łukasz Szumowski.
To jest kwestia dużych ognisk, zakładów no... i niektórych wesel
- zaznaczył.
Będziemy chcieli zmieniać nieco legislację. Będziemy proponować rejestrację tych dużych spotkań, wesel, po to, żebyśmy mogli łatwiej przeprowadzić dochodzenie epidemiczne potem
- mówił dalej Szumowski.
Red. Gójska zapytała, na czym polegać będzie taka rejestracja. "Na przygotowaniu i dostarczeniu listy gości?" - pytała.
Również. I wtedy będzie można zrobić choćby kontrolę, ile tych osób jest. Trzeba wziąć sobie do serca i zacząć być odpowiedzialnym i rozważnym. Tak z maseczkami, jak i weselami i spotkaniami rodzinnymi. W tej chwili dopuszczalne jest 150 osób i trzymajmy się tego, to nie może być 300-400 osób
- odpowiedział minister zdrowia.