Były prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Onetem odniósł się do kwestii szczepień celebrytów poza kolejką. Podał swój pomysł - celebryci szczepią się poza kolejką, ale... razem z prezydentem Andrzejem Dudą. Wcześniej ironizował o "bezobjawowej prezydenturze Dudy". Dodał również, że "rozhuśtana afera zaszkodzi promocji szczepień w Polsce".
Skandal w sprawie szczepień poza kolejką wybuchł po tym, jak o przyjęciu szczepionki poinformował m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Okazało się, że w grupie osób spoza środowiska medycznego, które otrzymały szczepionkę, znaleźli się też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, satyryk i reżyser Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak, jego narzeczona Anna Cieślak i aktor Michał Bajor. Pełna lista zaszczepionych ludzi ze świata kultury i polityki wciąż nie jest znana. Media podały dziś, że wśród zaszczepionych bez kolejki może być współzałożyciel TVN Mariusz Walter.
Co na to były prezydent Bronisław Komorowski? W rozmowie z portalem Onet.pl "odbił piłeczkę" w kierunku... prezydenta Andrzeja Dudy. "Żartujemy, że prezydent Andrzej Duda sprawuje prezydenturę bezobjawowo, bo jej nie widać specjalnie w sytuacji trudnej dla narodu" - mówił o aferze szczepionkowej. Zaproponował przy tym rozwiązanie, w którym... znane osoby miałyby szczepić się poza kolejką. Czyli identyczne - z tym, że dołożył do tej układanki prezydenta Dudę.
- Gdyby pan prezydent Duda sam zaprosił tych aktorów, którzy się zaszczepili poza kolejką, a może jeszcze innych, zaprosił może jakichś polityków, a może dziennikarzy znanych i cenionych i jakby razem z ekspertami zrobił taką sesję: Szczepmy się! Dzisiaj! Nie na zasadzie, że jak przyjdzie do was kolejka, tylko wcześniej, żeby zachęcić rodaków do szczepienia się, a z tym jest kiepsko, to może nie byłoby tej afery, a byłaby jakaś rozsądna akcja promocyjna
- powiedział Komorowski.
Były prezydent RP stwierdził, że teraz, kiedy wybuchła afera, ciężko będzie namówić znane osoby do szczepienia się.
- Wyobrażam sobie, że po tej aferze ze szczepieniem się poza kolejką, nie będzie już tak łatwo namówić różne znane osoby do tego, aby się zaszczepiły. Ja jestem emerytem, to poczekam na czas emerycki, a aktorzy nie wiadomo kiedy będą szczepieni. Rozhuśtana afera, sprawa, zaszkodzi promocji szczepień w Polsce. Ograniczy chęć poszczególnych osób do angażowania się, aż do przyjęcia szczepionki
- stwierdził.