Posłanki KO wyraziły w środę oburzenie zapowiedziami ministra edukacji Przemysława Czarnka dotyczącymi wyciągania konsekwencji wobec nauczycieli, którzy namawiają młodzież lub sami biorą udział w ulicznych protestach. Poinformowały o uruchomieniu... "Sieci Obrony Protestujących".
Powołany niedawno nowy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek poinformował w poniedziałkowym wywiadzie dla "Naszego Dziennika", że pod koniec tego tygodnia gotowy ma być raport na temat nauczycieli, którzy mieli namawiać uczniów lub wraz z nimi brać udział w protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. "I będą wyciągane wszystkie najdalej idące konsekwencje, które są w granicach możliwości prawnych ministerstwa i kuratoriów" - ostrzegł Czarnek.
Stanowisko to powtórzyła później rzeczniczka MEN Anna Ostrowska. "Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem - poinformowała w oświadczeniu zamieszczonym w środę w nocy.
Zapowiedzi te oburzyły polityków Koalicji Obywatelskiej. Była szefowa MEN Krystyna Szumilas oceniła, że działania Czarnka są bezprawne. "Minister nie ma prawa ingerować w poglądy nauczycieli, nie ma prawa kontrolować nauczycieli, nie ma prawa ingerować w prywatny czas nauczycieli. Mnie to przypomina czasy PRL, kiedy wielu nauczycieli traciło pracę za wyrażanie swoich poglądów politycznych, za udział w protestach. Widać, że pan minister Czarnek bierze przykład z tamtego okresu" - stwierdziła posłanka KO.
Jak dodała, minister "robi z kuratorów policję polityczną".
"Zamiast starać się o jakość kształcenia, zamiast zwracać uwagę na bezpieczeństwo uczniów w szkole w czasach pandemii, zajmuje się inwigilowaniem uczniów i nauczycieli, zajmuje się też odbieraniem kompetencji rodziców. To rodzice decydują o tym, czy ich dzieci mają wziąć udział w proteście"
- powiedziała Szumilas.
Monika Wielichowska poinformowała, że Koalicja Obywatelska uruchamia "Sieć Obrony Protestujących". Dostępny jest już jej profil na Twitterze, a niebawem ma zostać uruchomiona strona internetowa.
"Szanowni państwo, zgłaszajcie tam wszystkie szykany, wszystkie represje władzy, będziemy podejmować tak, jak dotychczas, poselskie interwencje i nie zostawimy was samych, pod względem prawnym również. Będziemy was wspierać i będziemy wam pomagać"
- zapewniła posłanka KO. Jak dodała, nikt nie ma prawa zastraszać i szantażować protestujących, ani zakazywać demonstrowania.
Posłanki KO przypomniały, że część takich interwencji poselskich już się odbyła - Arkadiusz Marchewka interweniował w Policach, Franciszek Sterczewski - w Gdańsku, Konrad Frysztak - w Szydłowcu, Kamila Gasiuk-Pihowicz i Barbara Nowacka - w Sokołowie Podlaskim.