Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Europa gotowa na drugą falę epidemii?

Jeśli dojdzie do drugiej fali epidemii koronawirusa, to jesteśmy na nią lepiej przygotowani na wszystkich szczeblach: europejskim, krajowym i regionalnym – zapewnił unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz.

rottonara; pixabay.com / Creative Commons CC0

Debata z komisarzem rozpoczęła pierwszą od wybuchu epidemii SARS-CoV-2 sesję plenarną Komitetu Regionów, która odbywa się trybie mieszanym – większość z ponad 300 samorządowców, będących członkami tej instytucji pracuje zdalnie, a tylko niektórzy przyjechali do Brukseli. Zdalnie w posiedzeniu uczestniczył również komisarz ds. zarządzania kryzysowego.

Jeśli dojdzie do drugiej fali, to możemy powiedzieć, że jesteśmy lepiej przygotowani na wszystkich szczeblach: europejskim, krajowym, ale również na szczeblu regionalnym. I będziemy nad tym pracować, ponieważ wirus wciąż jest niebezpieczny, wciąż krąży i wciąż może jeszcze dochodzić do wybuchu lokalnych ognisk, a zatem musimy znaleźć skuteczne remedium.
- przekonywał Lenarczicz.

Komisarz odpowiadał na wątpliwości członków Komitetu Regionów, dotyczące m.in. zamknięcia granic wewnątrz Strefy Schengen. Zauważył, że Komisja Europejska zdecydowanie zaleca państwom członkowskim zniesienie restrykcji i kontroli granicznych. Nie wszystkie kraje UE zdecydowały się to zrobić.

Zalecaliśmy to już wcześniej w tym miesiącu, były to zalecenia, wytyczne Komisji, ale (…) kontrole graniczne należą do kompetencji państw członkowskich. Mam nadzieję, że zareagują one na wezwanie Komisji Europejskiej i zniosą kontrole graniczne w ramach Strefy.
- podkreślił komisarz.

Dodał, że jeśli dojdzie do drugiej fali, czy do ognisk epidemii na określonych obszarach, to Komisja Europejska wolałaby, aby państwa członkowskie postawiły na bardziej ukierunkowane środki i interwencje, niż ogólne zamykanie kraju.

W innym miejscu wystąpienia komisarz zauważył, że KE przedstawiła propozycję wzmocnienia instrumentu rescEU, czyli wspólnej europejskiej rezerwy zasobów, takich jak wyszkoleni pracownicy medyczni czy szpitale polowe. Rezerwa ta wykorzystywana jest w ostateczności, po wyczerpaniu się zasobów krajowych.

Chcemy umożliwić Unii Europejskiej, a zwłaszcza KE reagowanie tam, gdzie państwa członkowskie nie są w stanie zareagować same, czy pomóc sobie wzajemnie.
- zaznaczył.

Lenarczicz przyznał też, że Unia Europejska w dużej mierze jest zależna od importu i to z jednego kraju – z Chin, i „trzeba się tą kwestią zająć”.

W Brukseli toczą się rozmowy nad przedstawionym przez Komisję Europejską pakietem, na który składa się wynoszący ponad 1 bln euro budżet UE na lata 2021-2027 oraz dodatkowo 750 mld euro w pożyczkach i grantach na odbudowę po koronakryzysie.

Komitet Regionów chce jak szybszego porozumienia w tej sprawie, aby pieniądze trafiły do gospodarki. Decyzje muszą jednak zapaść po stronie państw członkowskich.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#koronawirus #pandemia #epidemia