Do jego obowiązków należało kontrolowanie, czy poddani kwarantannie faktycznie na niej przebywają. Tymczasem okazało się, że... przyjął łapówkę w wysokości 200 euro w zmian za załatwienie zniesienia przymusowej izolacji dla jednej z rodzin. Dzielnicowy usłyszał już zarzuty i został aresztowany. 41-latkowi grozi do 10 lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski przekazał, że dzielnicowy policji Mariusz S. został zatrzymany w środę. W Prokuraturze Rejonowej w Bolesławcu policjantowi postawiono zarzuty dotyczące trzech przestępstw o charakterze korupcyjnym.
Według śledczych, S. przyjął łapówkę w wysokości 200 euro w zamian za pośrednictwo w zniesieniu obowiązku kwarantanny dla rodziny mieszkającej w jednej z miejscowości na terenie powiatu lwóweckiego. Rodzina była objęta 14-dniową kwarantanną, ponieważ jeden z jej członków wrócił z Niemiec.
"Mariusz S. poświadczył nieprawdę w notatkach urzędowych wskazując w nich między innymi, że mężczyzna wykonał na terenie Niemiec test na obecność COVID-19 i uzyskał wynik negatywny, co miało skutkować zwolnieniem go oraz jego rodziny z obowiązku kwarantanny"
- przekazał prok. Czułowski.
Policjant jest również podejrzany o to, że domagał się od innego z mieszkańców powiatu lwóweckiego objętego kwarantanną łapówki w kwocie 1,5 tys. zł. W zamian S. oferował, że nie nałoży na niego kary za zmianę miejsca pobytu; oferował mu też pomoc w zniesieniu obowiązku kwarantanny.
Podejrzany obiecując "załatwienie" spraw powoływał się przy tym na wpływy w straży granicznej oraz sanepidzie"
- dodał prokurator Czułowski.
Dzielnicowy przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu policjant został aresztowany na trzy miesiące. 41-latkowi grozi do 10 lat więzienia.