Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dworczyk: Mieliśmy dostać 2,1 mln szczepionek Pfizera, będzie milion. Za wcześnie na liczby i terminy

"Mówienie dzisiaj o liczbach i terminach napływania szczepionek do Polski jest przedwczesne" - powiedział minister Michał Dworczyk w rozmowie z red. Katarzyną Gójską w Telewizji Republika. Przytoczył przy tym informacje przedstawione również podczas sejmowej komisji zdrowia, że dzisiaj koncern Pfizer poinformował, że w styczniu Polska otrzyma od niego milion dawek szczepionki na koronawirusa, podczas gdy dotąd mowa była o 2,1 miliona dawek. "Trzeba być wobec tego ostrożnym w deklaracjach" - zauważył Dworczyk.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

W programie "W punkt" rozmawiano o strategii szczepień na koronawirusa, która została dzisiaj przedstawiona przez rząd. Minister Dworczyk zapytany został na ile osób może udać się zaszczepić w pierwszym kwartale 2021 roku. 

Na dzisiaj trudno jest odpowiedzieć na takie pytanie. Wolę być ostrożny i odpowiadać się w sposób odpowiedzialny i nie mówić, że jest możliwe zaszczepienie dwóch, trzech, czy pięciu milionów Polaków. Jest wiele czynników, na które nie mamy wpływu. Przede wszystkim jest to termin rejestracji szczepionek, po wtóre, jest to termin dostawy do Polski szczepionek przez producentów. My możemy mówić o tym, nad czym w pełni panujemy, czyli o procesie od momentu przejęcia od producentów szczepionek. Jesteśmy przygotowani nawet, aby odebrać je sami, choć oni deklarują dostarczenie do Polski. My się przygotowujemy w taki sposób, abyśmy mogli samodzielnie odebrać je "w fabryce" - można powiedzieć - przetransportować je do naszego kraju i rozpocząć cały program szczepień

- powiedział Michał Dworczyk.

Ten program jest chyba największą po 1989 roku operacją logistyczną. Musimy przygotować bardzo wiele aspektów, nie tylko ze względu na to, że chcemy dotrzeć z punktami szczepień do każdej gminy, ale też dlatego, że przynajmniej część szczepionek jest bardzo wymagająca. Wszystkie trzeba przewozić w ramach takiego "zimnego łańcucha transportu", ale część trzeba przechowywać w minus 70 stopniach. Po otworzeniu jednego opakowania nie można dłużej niż pięć dni przechowywać w wyższej temperaturze tych szczepionek. Z kolei w jednej ampułce jest pięć dawek, które nie mogą być dłużej niż dwie godziny przechowywane. Ktoś może powie, że to są szczegóły, ale biorąc pod uwagę operację ogólnopolską, w ramach której mają być zaszczepione miliony Polaków, to są szczegóły, które będą decydowały o powodzeniu bądź niepowodzeniu tej operacji

- dodał.

Dworczyk przyznał, że program przedstawiony przez niego wspólnie z ministrem Adamem Niedzielskim i doktorami z nim współpracującymi, będzie jeszcze szeroko konsultowany i opiniowany. Dokument skonsultowany m.in. z władzami jednostek samorządowych i gronem medyków, ma być przyjęty 15 grudnia na posiedzeniu rządu. Od 11 do 15 grudnia rząd podejmie decyzję o tym, w których dużych miastach poza aglomeracjami znajdą się punkty masowych szczepień. Informacje na ten temat będą opublikowane na dedykowanej temu zagadnieniu stronie internetowej.

Minister Dworczyk przyznał, że w ramach rozmów z dostawcami szczepionek sytuacja jest bardzo dynamiczna a informacje np. o dostępnej ilości szczepionek ulegają zmianom.  "Trzeba być wobec tego ostrożnym w deklaracjach" - zauważył.

Ulegają zmianom niestety niekorzystnym, dlatego, że pierwotnie dwa pierwsze koncerny zakładały rejestrację szczepionki jeszcze w grudniu i dostarczenie jeszcze w grudniu pierwszych szczepionek do krajów unijnych, które są tak jak Polska w ramach programu pozyskiwania szczepionki. Teraz wszystko wskazuje, że 29 grudnia zostanie zarejestrowana szczepionka Pfizera, a po zakończeniu wszystkich procedur będzie dopuszczona do użytkowania na terenie UE na początku stycznia. Wtedy w ciągu trzech dni od przekazania nam szczepionek przez producenta, będziemy chcieli rozpocząć pierwsze szczepienia w Polsce

- powiedział Michał Dworczyk.

To co na dzisiaj Pfizer deklaruje, i tu właśnie jest dowód na to, jak to się zmienia, to do dziś była deklaracja, że w styczniu otrzymamy 2,1 miliona dawek, dziś okazało się, że to najprawdopodobniej będzie milion dawek. Z tego możemy zaszczepić pół miliona osób, dlatego, że aby szczepienie było skuteczne potrzeba wykonać dwie szczepionki. Mówienie dzisiaj o liczbach i terminach napływania szczepionek do Polski jest przedwczesne

- dopowiedział Dworczyk.

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#W punkt #koronawirus #Michał Dworczyk

Mateusz Tomaszewski