W sobotę premier Danii Mette Frederiksen powiedziała, że duńskie społeczeństwo "odpuściło sobie" przestrzeganie norm bezpieczeństwa sanitarnego. Był to jej komentarz do decyzji rządu, który nie zdecydował się na planowane od soboty zniesienie kolejnych restrykcji w związku z przyrostem zakażeń.
Szczególnie niepokojące jest ognisko koronawirusa w drugim największym duńskim mieście Aarhus. W piątek potwierdzono w tym mieście 68 przypadków Covid-19, w czwartek 39, a w środę 42. Na początku lipca w Aarhus nie odnotowywano już nowych infekcji.
Rząd bezterminowo przesunął zwiększenie limitu zgromadzeń ze 100 do 200 osób. Na razie nie ma także mowy o planowanym wcześniej otwarciu dyskotek oraz klubów nocnych.
Frederiksen zapowiedziała też wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek w środkach transportu publicznego, a także w miejscach, gdzie trudno zachować dystans. Wcześniej zasłanianie twarzy było jedynie zalecane w niektórych sytuacjach.
Drugim dużym źródłem zakażeń w Danii jest ubojnia Danish Crown w Ringsted na wyspie Zelandia.