Dyrektor inspekcji sanitarnej w Sofii dr Danczo Penczew podał się dziś do dymisji. W sobotę Penczew zwolnił premiera Bułgarii Bojko Borisowa z kwarantanny, po negatywnych wynikach dwóch testów na koronawirusa. Trzeci test w niedzielę... dał wynik pozytywny.
Borisow został objęty kwarantanną po kontakcie w piątek z zainfekowanym wirusem SARS-CoV-2 wiceministrem budownictwa i rozwoju regionalnego. Kwarantanną objęto także innych członków rządu. Premier w piątek i w sobotę przeszedł testy na obecność koronawirusa, które dały negatywny wynik. Penczew w sobotę zwolnił Borisowa z kwarantanny uzasadniając to wynikami badań oraz pełnieniem przez niego ważnego społecznie zajęcia, którego nie można przerwać.
Decyzja zapadła, chociaż główny inspektor sanitarny kraju Angeł Kunczew powiedział kilka dni temu, że negatywny wynik testu nie powinien oznaczać automatycznego zwolnienia z obowiązku izolacji.
Po tym, gdy u Borisowa potwierdzono infekcję, na kwarantannę skierowano także m.in. ministra zdrowia Kostadina Angełowa, mimo, że wynik jego testu był negatywny. Wicepremier i minister obrony Krasimir Karakaczanow powiedział mediom, że premier jest w dobrym stanie i w środę weźmie udział w posiedzeniu rządu, które będzie miało formę telekonferencji.
Zdaniem ministra zdrowia na kwarantannie powinien również przebywać prezydent Rumen Radew. Prezydent Bułgarii poinformował, że jego trzeci w ostatnich dniach test dał wynik negatywny i nie będzie przechodził izolacji. Radew miał kontakt z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, u którego w sobotę stwierdzono infekcję.
W samoizolacji od poniedziałku jest prokurator generalny Iwan Geszew, który mógł zakazić się od członka rodziny. Poinformował, że jego obowiązki przejmie jego zastępca.
Władze dwóch kolejnych regionów, Wielkiego Tyrnowa i Błagojewgradu postanowiły zamknąć bary i dyskoteki. Jednocześnie właściciele tych placówek przygotowują się do ogólnokrajowych protestów przeciwko zamykaniu lokali.