Włochy nie zmieniają polityki zagranicznej, sojusznicy wiedzieli o pomocy z Rosji - powiedział premier Giuseppe Conte. Tak odniósł się do słów ministra obrony USA Marka Espera, że Rosja i Chiny wykorzystują pandemię, by "realizować swoje interesy".
Komentując we wtorek na łamach dziennika "La Stampa" wypowiedź Espera dla tej gazety z poniedziałku, szef rządu oświadczył: "Włochy w czasie największej potrzeby poprosiły o pomoc z wielu krajów, wśród nich były także Chiny i Rosja".
"Zarządzaliśmy tą pomocą w duchu całkowitej przejrzystości zarówno wobec naszej opinii publicznej, jak i naszych sojuszników" - zapewnił Conte.
Podkreślił zarazem, że prezydent USA Donald Trump podpisał referendum o pomocy dla Włoch o wartości 100 milionów dolarów, którą zapowiedział mu podczas rozmowy telefonicznej.
"Nie chcę roztrząsać sprawy ewentualnej geopolityki tego, kto pomaga. W naszym przypadku, jeśli chodzi o geopolitykę tego, kto otrzymał pomoc, mogę potwierdzić, że nasza polityka zagraniczna dzisiaj jest identyczna z tą, jaka była wcześniej"
- zaznaczył włoski premier.
Polemikę we Włoszech wywołało przysłanie przez Rosję w marcu kilkunastu wojskowych samolotów z pomocą w związku z epidemią. Na północ kraju przybyły zespoły wojskowych lekarzy z transportem środków medycznych. Także Chiny przysłały kilka transportów.