Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział w Radiowej Jedynce, że obecnie ponad 17,3 tys. osób przebywa na oddziałach covidowych. Przypomniał, że do dyspozycji jest też 35 szpitali tymczasowych.
- Od ponad dwóch tygodni obserwujemy zwiększony napływ chorych, czyli ponowny wzrost liczby zakażeń oraz tych osób, które trafiają do szpitala
- powiedział.
Profesor Gierelak ocenił, że liczba osób potrzebujących pomocy szpitalnej jest bardzo niepokojąca. - Jeżeli ktoś trafia do szpitala, to oznacza, że jego stan jest co najmniej umiarkowany, albo ciężki. Ze statystyk wiemy, że mniej więcej dziesięć osób, które ulegają zakażeniu, wymaga hospitalizacji - zauważył.
- Biorąc pod uwagę, że coraz powszechniej w niektórych regionach Polski mamy do czynienia z brytyjskim wariantem koronawirusa, którego zakaźność jest znacznie większa, więc możemy liczyć, że liczba zakażonych będzie znacznie większa, z tego powodu też coraz więcej osób będzie trafiać do szpitali. To w tej chwili już obserwujemy
- podkreślił gość Telewizji Republika.
Rozmówca Katarzyny Gójskiej zwrócił uwagę, że hospitalizacji często wymagają coraz młodsze osoby. - Około 20 procent chorych trafiających do szpitali to są osoby poniżej 50. roku życia i niekoniecznie posiadające jakieś czynniki ryzyka - ocenił.
- Wyraźnie widać, że wariant brytyjski to nie tylko większa zakaźność, ale również, co wiedzieliśmy od momentu, kiedy został przez Brytyjczyków znaleziony, niesie ze sobą większe ryzyko zgonu. To jak widać również znajduje potwierdzenie w smutnych statystykach
- powiedział.
Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
#profesor Grzegorz Gielerak
#Katarzyna Gójska
#W punkt
#koronawirus
#pandemia
#epidemia
albicla.com@adriansiwek