Dr Michał Sutkowski w rozmowie z Katarzyną Gójską w Jedynce Polskiego Radia ocenił, że sytuacja epidemiczna jest niewyobrażalnie trudna w Polsce i jak całej Europie. - Wzrosty zakażeń, wzrosty hospitalizacji, bardzo dużo osób w ciężkim stanie pod respiratorami, więcej młodych osób i dzieci w szpitalach – podał prezes kolegium Lekarzy Rodzinnych w Warszawie. Wyjaśnił, jak może objawiać się koronawirus u najmłodszych oraz czym jest zespół pocovidowy u dzieci. – Tutaj czujność jest niezwykle ważna – dodał.
Sytuacja jest niewyobrażalnie trudna w Polsce i w całej Europie. Są wzrosty zakażeń, wzrosty hospitalizacji, bardzo dużo osób jest w ciężkim stanie, pod respiratorami, więcej ludzi młodych w szpitalach, więcej dzieci w szpitalach. Na tych łóżkach covidowych przeznaczonych dla dzieci – ponad połowa miejsc jest zajętych
– mówił dr Michał Sutkowski.
Według lekarza wydaje się, że jesteśmy już na szczycie trzeciej fali koroanwirusa. „Trzeba powiedzieć, że wiele zależy od nas. Wydaje się, że 70-80 proc. zależy od naszych zachowań. Trzecia fala w natarciu, a przed nami święta. W tym kontekście musimy pamiętać, by ta fala nie rosła po świętach, Potrzebne są tu nasze odpowiednie zachowania” – podkreślił.
Doktor mówiąc o mutacji brytyjskiej zaznaczył, że jest ona zdecydowanie groźniejsza dla osób młodych, jest większa transmisyjność tego wirusa, szerzej atakuje on w populacji, zarówno dzieci, jak i starszych oraz jest większa śmiertelność w jego przypadku.
Redaktor zapytała jak wcześnie rozpoznać objawy koronawirusa u dzieci.
Czujność rodziców, oczy mamy, oczy taty, ich uważność, jest niezwykle ważna w tym wypadku. Stan dziecka może się pogorszyć bardzo szybko, szczególnie u małych dzieci – obserwujemy też małe dzieci, które są hospitalizowane –, ich stan z godziny na godzinę może się pogarszać. Przebieg jest nietypowy, może był covid w rodzinie, wszystko przebiegało dosyć łagodnie, albo któreś z dzieci przyniosło tego wirusa z zewnątrz do domu i dzieje się tak, że szybko dochodzi do wysokiej temperatury. Pojawiają się bóle brzucha, wymioty, takie objawy, które trochę przypominają nieżyt żołądkowo-jelitowy, nie są charakterystyczne i później narasta kaszel i duszność, objawy ogólne. Dziecko bardzo szybko może się odwodnić – szczególnie jeśli to dotyczy malucha – i w takiej sytuacji leczenie ogólne musi być w warunkach szpitalnych
– podał prezes kolegium Lekarzy Rodzinnych w Warszawie.
Dodał, że są to przypadki nie tak bardzo częste, ale bardzo spektakularne.
Podał, że druga rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to zespół PIMS, który jest zespołem pocovidowym.
Zespół pocovidowy może pojawić się 3-4 tyg. po chorobie, może się zdarzyć nawet po bezobjawowym przejściu Covidu. To na szczęście rzadkie zjawisko (…) jest wysoka gorączka nieprzechodząca po lekach przeciwgorączkowych, po często podawanym antybiotyku, właśnie też wymioty, wysypka na skórze – wysypka różnego kształtu, najczęściej na tułowiu, czasem na kończynach, kończynach dolnych, też biegunka, takie objawy ogólne też są niecharakterystyczne i okazuje się, że są powikłania naczyniowe, które mogą kończyć się dla dziecka nawet problemami kardiologicznymi w przyszłości i stąd konieczność też hospitalizacji
– powiedział.
♦ #SygnałyDnia: gościem audycji jest dr Michał Sutkowski (prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych) https://t.co/vN4JgdRDBl
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) April 2, 2021