Brytyjsko-szwedzki koncern AstraZeneca w ub. czwartek zmienił nazwę swojej szczepionki przeciwko COVID-19, na "Vaxzevria". Zmianę nazwy zatwierdziła już Europejska Agencja Leków.
Panika, jaką wywołały doniesienia medialne o rzekomej szkodliwości szczepień preparatem brytyjsko-szwedzkiego producenta AstraZeneca spowodowała ogromne zamieszanie i wstrzymanie w wielu krajach Unii Europejskiej szczepień. Stało się tak, mimo uspokajających komunikatów Europejskiej Agencji Leków, która nie dopatrzyła się zagrożeń w związku ze stosowaniem tej szczepionki, podkreślając, że możliwe powikłania poszczepienne nie występują częściej, niż w przypadku innych, dostępnych na europejskim rynku preparatów.
Na zamieszaniu korzystają Rosja i Chiny, które oferują swoje szczepionki przeciwko COVID-19. Mimo, że nie ma żadnych wiarygodnych informacji dot. skuteczności, a w szczególności powikłań (tzw. NOP-ów), kilka państw UE skłania się do stosowania rosyjskiego preparatu Sputnik 5. Władze Włoch zadeklarowały nawet uruchomienie produkcji rosyjskiego preparatu w swoich wytwórniach.
Nie brakuje opinii, że afera z AstraZeneca została wywołana sztucznie, a w jej tle widać wyraźnie próbę politycznego wykorzystania pandemii na rzecz Moskwy i Pekinu.
Mimo braku naukowych przesłanek, potwierdzających zagrożenie dla osób szczepionych, brytyjsko-szwedzki koncern AstraZeneca w ub. czwartek zmienił nazwę swej szczepionki przeciwko COVID-19, na "Vaxzevria".
- Na stronie internetowej Europejskiej Agencji Leków preparat nie występuje już pod nazwą "szczepionka AstraZeneca przeciwko COVID-19", albo, w skróconej wersji, AstraZeneca. Nowa nazwa to "Vaxzevria". Zmiana nazwy szczepionki nastąpiła 25 marca. Jej producent do tej pory nie podał powodów, dla których zdecydował się na takie posunięcie
- informuje portal dw.com.pl.
Zmianę nazwy preparatu (która będzie jej nazwą handlową) zatwierdziła Europejska Agencja Leków.