W końcu znaleźli „dowód” na powiązanie technologii 5G ze szczepionką na koronawirusa! Grupa włoskich antyszczepionkowców – bo o nich mowa – od pewnego czasu rozpowszechnia w mediach społecznościowych coś, co ich zdaniem jest „schematem nanochipa 5G”, który ma być wstrzykiwany wraz ze szczepionką przeciw COVID-19. Zamiast spektakularnego sukcesu i ostatecznego dowodu na potwierdzenie spiskowej teorii zaliczyli jednak wielką kompromitację.
Nanochipy 5G ukryte w szczepionce? Taka teoria pojawia się już od pewnego czasu także w mediach społecznościowych w Polsce. Jednak niezbity „dowód” na jej potwierdzenie znaleźli antyszczepionkowcy z Włoch.
Udostępnili w internecie pewien schemat, twierdząc, że przedstawia on objęty klauzulą poufności schemat budowy nanochipa 5G obecnego w szczepionce na COVID-19. Faktycznie, bystre oko dostrzeże na diagramie sekcję z opisem „częstotliwość 5G”.
Z czego jeszcze składa się ujawniony przez antyszczepionkowców nanochip? Jest tam sekcja odpowiadająca za… ustawienia głośności (volume), a także ustawienia bass i treble oraz tajemnicze „MT-2 Gain” i „Footswitch”.
Gitarzystom wystarczy zapewne tylko rzut oka na schemat, aby odkryć, że ujawniany przez antyszczepionkowców w tak sensacyjnym tonie schemat nanochipa to w rzeczywistości… schemat kultowego efektu gitarowego Boss Metal Zone
Jako jeden z pierwszych zwrócił na to uwagę Mario Fusco, starszy inżynier oprogramowania w Redhat.
„Tutaj, we Włoszech, ludzie zaczęli dzielić się tym wykresem, twierdząc, że jest to schemat chipa 5G, który został umieszczony w szczepionce COVID. W rzeczywistości jest to obwód elektryczny efektu gitarowego”.
- napisał na Twitterze.
Here in Italy people started to share this figure claiming that this is the diagram of the 5G chip that has been inserted in the covid vaccine.
— Mario Fusco 🇪🇺 (@mariofusco) December 28, 2020
In reality it is the electric circuit of a guitar pedal and I believe that putting it in the covid vaccine has been an excellent idea💡 pic.twitter.com/qXKnv7VVly
Conspiracy theorists claim this “5G chip” circuit will be in vaccine – but it’s a BOSS guitar pedal https://t.co/DVznzAAbjd pic.twitter.com/TyxpGIyPkN
— cdmblogs (@cdmblogs) January 4, 2021
Po ujawnieniu kompromitującej wpadki, komentarze internautów utrzymane są w dość ironicznym tonie. Tymczasem pytania na temat nanochipów 5G zaczęły pojawiać się także wśród rozmów internautów z Polski. Rządowi eksperci podeszli to tej kwestii na poważnie i wyjaśnili dosadnie, że „w szczepionkach przeciw COVID-19” nie będzie żadnych mikrochipów.
Do pojawiających się coraz częściej fake-newsów na temat nanochipów w szczepionce odniósł się także niezwykle fachowo Instytut Łączności - Państwowy Instytut Badawczy:
Sytuacja epidemiologiczna związana z pandemią COVID-19 oraz budowa sieci 5G sprzyjają powstawaniu wielu teorii spiskowych, również w Polsce. Ich nieodzownym elementem, czego jesteśmy świadkami od pewnego czasu, są niczym niepotwierdzone informacje, celowo wprowadzające społeczeństwo w błąd, obliczane ponadto na wywołanie poczucia strachu i stanu zagrożenia. Dobrym przykładem absurdalnego połączenia COVID-19 z budową sieci 5G jest fake-news, z którego wynika, że pod pretekstem wprowadzenia obowiązkowych globalnych szczepień ludzkości przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, będą nam wszczepiane mikroczipy sterowane przez sieć 5G. Za cały proceder miałby być odpowiedzialny nie kto inny, jak Bill Gates, realizujący plany eugeniki. Powstał nawet precyzyjny szkic obrazujący strukturę takiego urządzenia. Otóż, wg autorów tej informacji, mikroczip zawierałby: antenę 5G, urządzenie śledzące GPS, mikrofon, a do tego tajemniczy moduł zdalnej kontroli umysłu oraz ampułkę z arszenikiem. I to wszystko skupione na bardzo małej powierzchni, o największym wymiarze liniowym 0,3 nm. […] W mikroczipach przeznaczonych do identyfikacji, nie jest możliwe montowanie ani interfejsu radiowego 5G, ani odbiornika GPS, ani również mikrofonu. Pomysły tego typu należy zaliczyć do gatunku kiepskiej jakości science-fiction. Natomiast ampułkę z arszenikiem pozostaje umieścić na jednej półce z modułem zdalnej kontroli umysłu i pozostawić bez dalszego komentarza – do pewnych informacji po prostu nie sposób się ustosunkować...
- wyjaśnia Rafał Pawlak z Instytut Łączności - Państwowy Instytut Badawczy.