Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Koronawirus

Amantadyna lekiem na Covid-19? Prof. Horban: Hipoteza, że mogłaby leczyć - bardzo wątpliwa

Bez przeprowadzenia badań bardzo dokładnych, mówiących o tym, że ten lek w ogóle działa, nie jest możliwe dopuszczenie tego leku do obrotu i do zastosowania na ludziach - stwierdził główny doradca premiera do spraw COVID-19 prof. Andrzej Horban, pytany o możliwe zastosowanie amantadyny w leczeniu Covid-19. Przyznał jednak, że "każda hipoteza wymaga sprawdzenia i czasu".

Autor: am

- Czy prowadzone są badania nad wprowadzeniem do leczenia amantadyny? Czy i kiedy będzie używana jako lek na Covid? - brzmi pytanie, na które odpowiedź szukał prof. dr hab. n. med. Andrzej Horban.

- Amantadyna jest lekiem znanym od dość dawna. W tej chwili nie jest stosowana w leczeniu chorób zakaźnych. Wiem, że była początkowo używana w leczeniu pewnych postaci grypy. Jest to lek, który ma dużo objawów ubocznych

Reklama

- mówi prof. Horban w nagraniu opublikowanym przez Kancelarię Premiera.

Zapewnia, że „bez przeprowadzenia badań bardzo dokładnych, mówiących o tym, że ten lek w ogóle działa, nie jest możliwe dopuszczenie tego leku do obrotu i do zastosowania na ludziach”. - Wymaga to badań klinicznych, właśnie drugiej i trzeciej fazy, w celu sprawdzenia skuteczności i bezpieczeństwa na bardzo małej grupie oraz porównania skuteczności i bezpieczeństwa z jakimś innym lekiem - tłumaczy.

- Tego typu badania nie są łatwe, żeby to było jasne. W przypadku amantadyny nie mamy zbyt dużo danych przedklinicznych mówiących o tym, że ten lek jest skuteczny na koronawirusa

- ocenia główny doradca premiera do spraw COVID-19. 

- Hipoteza, że ten lek mógłby działać w żywym organizmie człowieka jest hipotezą bardzo wątpliwą, ale każda hipoteza wymaga sprawdzenia i wymaga czasu - konkluduje prof. Horban.

Amantadyna to lek stosowany w leczeniu schorzeń neurologicznych. Lek ten oficjalnie jest wykorzystywany w leczeniu choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego i ostrego uszkodzenia mózgu. Wykazuje także działanie przeciwwirusowe i może hamować zakażanie komórek układu oddechowego.

Na początku listopada media donosiły, że niektórzy lekarze w Polsce twierdzą, że amantadyna jest pomocna w zmaganiach z COVID-19. Pulmonolog z Przemyśla dr Włodzimierz Bodnar zapewniał wówczas, że ma udokumentowanych ponad 100 przypadków wyleczeń z COVID-19 przy użyciu tego leku. Stwierdzenie to wywołało jednak wiele kontrowersji w środowisku medycznym. Amantadyna nie została umieszczona w najnowszych, trzecich już rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, dotyczących leczenia COVID-19 (opublikowanych 13 października 2020 r.).

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił później, że sygnały dotyczące wykorzystania amantadyny "w innych celach" skłoniły go do przyjrzenia się zagadnieniu i ponad miesiąc temu zlecił Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji dokonanie "przeglądu światowej literatury, by w oparciu o dowody i obiektywne badania naukowe mogła wydać rekomendacje, czy ten środek może być również stosowany w procesie terapeutycznym Covid-19".

Niestety - podkreślił wówczas szef MZ - nie ma takiej literatury.

- Są raptem trzy pozycje badań naukowych, które prezentują bardzo niepełne dowody, populacja nigdy nie była kompleksowo objęta badaniem i dlatego Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała rekomendację o niestosowaniu, o braku dowodów naukowych na skuteczność działania amantadyny

- podkreślił minister zdrowia.

Przekazał, że niezależnie od tej rekomendacji poprosił Agencję Badań Medycznych o przeprowadzenie badania klinicznego. Jak mówił, Agencja Badań Medycznych w najbliższym czasie będzie zlecała wykonanie takich badań w dwóch ośrodkach. Jak dodał, "w zasadzie ten proces już się rozpoczął"

Autor: am

Źródło: niezalezna.pl, Twitter
Reklama