Rząd przyjął projekt ustawy ws. zerowego PIT dla osób do 26. roku życia, których przychody nie przekraczają w roku podatkowym 85,5 tys. zł. Jak podało CIR, z rozwiązania ma skorzystać ponad 2 mln osób młodych. Przepisy ustawy zwalniającej z PIT osoby do 26. roku życia będą miały zastosowanie do dochodów uzyskanych od 1 sierpnia 2019 r.
Jak powiedział po posiedzeniu Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki, rząd pracuje "nad mechanizmami, które mają doprowadzić do tego, aby jak najwięcej młodych ludzi przyciągać do Polski".
"Jedną z przyczyn, dla których młodzi uciekali z Polski, było drastyczne opodatkowanie tych najniższych wynagrodzeń. Tutaj ten problem się jakoś rozwiązuje. Być może też pozytywnym skutkiem tej regulacji będzie to, że ludzie zaczną wcześniej wchodzić na rynek pracy, a nie będą podejmować studia byle by tylko nie być bezrobotnymi"
- zaznaczył szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jak podkreślił, negatywną stroną może być to, że "nagle w 27. roku życia młodzi ludzie doznają szoku poznawczego, jak im się zabierze bardzo dużo pieniędzy - pytanie czy zostną, czy będą wyjeżdżali? Dodał, że być może będziemy "eksportować wykwalifikowanych pracowników z doświadczeniem".
Kaźmierczak ocenił, że przyjmując tę regulację, rząd powinien dać ją do przeglądu za jakiś czas, "żeby się przyjrzeć jakie ma rzeczywiste skutki".
Zdaniem szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w pierwszym etapie rząd nie powinien obniżać podatków, ale je uprościć w znaczący sposób. "Lepszym rozwiązaniem byłoby uproszczenie w znaczący sposób systemu podatkowego, a dopiero później, jeśli będzie nas stać, obniżanie podatków" - ocenił.
Dodał, że PIT jest podatkiem dla osób mało zamożnych.
"Co do zasady oceniam te regulacje pozytywnie. Jestem za tym, żeby ulżyć wszystkim" - podkreślił.