Przewozy Regionalne od kilku lat przynoszą zyski, ponieważ w strukturze spółki zapanował ład korporacyjny i każdy może skupić się na wyznaczonych celach. Oprócz wypracowywania dodatniego wyniku finansowego chcemy także aktywnie działać na rzecz likwidacji tzw. białych plam komunikacyjnych na mapie Polski – powiedział Krzysztof Zgorzelski, prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne, który był gościem studia Telewizji Republika na Forum Wizji Rozwoju w Gdyni.
*Proszę przybliżyć profil działalności spółki Przewozy Regionalne.
Jak sama nazwa wskazuje, spółka Przewozy Regionalne zajmuje się przewozami regionalnymi pasażerów, a swoje usługi świadczy pod marką POLREGIO. Jesteśmy największym pasażerskim przewoźnikiem kolejowym w Polsce. Tylko w ubiegłym roku przewieźliśmy 81 mln osób. Codziennie na tory w całej Polsce wyjeżdża blisko 1,9 tys. naszych pociągów, z których każdego dnia korzysta około 220 tys. osób. na 1,8 tys. stacjach. Nie ma w Polsce większego przewoźnika niż POLREGIO.
*Jak możliwa jest działalność na taką skalę, skoro przez lata słyszeliśmy, że takie przewozy przynoszą tylko straty?
Rzeczywiście, do czasu wejścia Agencji Rozwoju Przemysłu do struktury właścicielskiej Przewozów Regionalnych, spółka przynosiła wyłącznie straty. Łączna skumulowana strata wyniosła ponad 3 mld zł. Jeszcze w 2015 r. zanotowano stratę 80 mln zł, natomiast dzięki restrukturyzacji w 2016 odnotowaliśmy pierwszy w historii spółki zysk na poziomie ponad 51 mln zł. Od 2016 r. mamy 3 lata z rzędu zyski, a ich skumulowany wynik to ok 180 mln zł. To sytuacja bez precedensu w historii spółki.
*Jak to jest możliwe? POLREGIO to przecież kolejna spółka, która za rządów „dobrej zmiany", tak jak chociażby LOT, latami przynosiła straty, a teraz przynosi zyski. Czy to są jakieś cuda, czy po prostu trzeba pracować?
Cuda zawsze się przydają, zwłaszcza przy tak skomplikowanej i trudnej przebudowie przedsiębiorstwa. czyli restrukturyzacji, dużego podmiotu zatrudniającego prawie 9 tys. pracowników. Zarząd z żelazną konsekwencją realizował plan restrukturyzacji i wyznaczone w nim cele. Kluczem do sukcesu były również bardzo dobre relacje i znakomity nadzór właścicielski ze strony ARP. Proszę sobie wyobrazić, że uprzednio Rada Nadzorcza liczyła aż 19 członków. Przy spotkaniu tak licznego grona przesyt informacyjny oraz mnogość poruszanych kwestii uniemożliwiała podejmowanie sprawnych oraz optymalnych decyzji. Dzisiaj zarząd, przy pełnym zaufaniu głównego udziałowca, może koncentrować się na swoim głównym i najważniejszym obowiązku, czyli zarządzaniu. Obecnie mamy od 4 do 5 członków Rady Nadzorczej, która skupia się na nadzorze i nareszcie w Spółce zapanował ład korporacyjny, który wynika z kodeksu spółek handlowych. Zarząd dzięki temu może wymagać realizacji zadań od swoich pracowników. Dzięki temu pracownicy mogą już bez przeszkód wykonywać swoje zadania oraz kierować Spółkę ku założonym celom. A jedno z podstawowych założeń jest takie, aby spółka była rentowna. I to udaje się nam już osiągać.
*A co z modernizacją, bo wszyscy chcielibyśmy jeździć nowymi, czystymi pociągami. Doczekamy się kiedyś tego?
Jeszcze w okresie restrukturyzacji zmodernizowaliśmy 42 składy. Kupiliśmy również 5 autobusów szynowych i 7 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Jednak jest to dopiero jedna trzecia taboru, który chcemy i potrzebujemy do realizacji zamówionej pracy eksploatacyjnej. Na chwilę obecną z uwagi na wcześniejsze straty nadal borykamy się jeszcze z niepoprawną strukturą kapitałów własnych, co oznacza, że wciąż jesteśmy tzw. podmiotem zagrożonym. Obecnie mamy 1 mld 100 mln zł straty z lat ubiegłych. Stąd aby uporządkować swoją strukturę kapitałową, chcemy przekształcić się w spółkę akcyjną. Umożliwi nam to choćby ubieganie się o środki unijne, oczywiście po uzyskaniu decyzji Komisji Europejskiej zatwierdzającej pomoc publiczną uzyskaną w 2015 r., na którą nadal oczekujemy (na początku 2018 r. Komisja Europejska poinformowała o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie pomocy państwa w restrukturyzacji – przyp. red.).
*Wasza działalność przewozów kolejowych wpisuje się w rządowy program likwidacji barier komunikacyjnych, likwidacji białych plam na komunikacyjnej mapie Polski. Czy mają Państwo pomysł, jak to zrobić? Dotychczas mówiło się przecież, że do niektórych miejscowości nie opłaca się jeździć.
Mamy na to pomysł i jest to jeden z naszych priorytetów. System powinien zostać zorganizowany tak, by w jak największym stopniu zredukował tzw. białe plamy transportowe oraz liczbę osób wykluczonych z możliwości korzystania z transportu zbiorowego. Do tego potrzebny jest fundament w postaci największego przewoźnika, który jeździ we wszystkich województwach. W naszej opinii idealnym filarem jest POLREGIO. Na takiej bazie można stworzyć mechanizm zintegrowanej oferty pasażerskiej, w której mogliby korzystać nie tylko z kolei, ale również z transportu autobusowego – czy to do szkoły, do pracy, czy urzędu. Można to zrobić i już niebawem chcemy tę ideę realizować. Będzie to o tyle prostsze , że można to zrobić na bazie obecnie obowiązujących przepisów prawnych m.in. funduszu autobusowego, który został niedawno przyjęty przez sejm i podpisany przez prezydenta.