Sędzia WSA Anita Wielopolska wskazała w sentencji, że po analizie obszernego materiału dowodowego sąd doszedł do przekonania, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska w żaden sposób nie uchybił obowiązującym przepisom.
"Przeprowadził niezbędne uzgodnienia z organami, otrzymał stosowne opinie, rozpoznał wszystkie zarzuty, które zostały wniesione w odwołaniach" - zaznaczyła.
Sędzia zwróciła również uwagę, że GDOŚ przeanalizował i odniósł się do wszystkich zarzutów podniesionych przez niemiecką organizację, zaś inwestor, czyli Zarząd Portów Szczecin i Świnoujście został wezwany do uzupełnienia raportu środowiskowego i spełnił ten obowiązek.
- Trzeba podkreślić, że wbrew temu co twierdzi niemieckie stowarzyszenie, ich uwagi i sugestie zostały uwzględnione. Były przeprowadzone konsultacje, w tym również transgraniczne i zostały one zakończone protokołem, do którego włączone zostały wszystkie ustalenia
- powiedziała sędzia Wielopolska.
Dodała, że nie było jakichkolwiek podstaw do uchylenia decyzji środowiskowej GDOŚ. - W ocenie sądu decyzja była prawidłowa i nie ma żadnych powodów, by ją wyeliminować z obrotu prawnego - podsumowała.
Duklanowski: Niemcy i tak odnieśli sukces
- Nawet jeśli dziś WSA odrzuci skargę w sprawie budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu, złożoną przez niemieckie Lebensraum Vorpommern, Niemcy i rząd Tuska już odniosły "sukces". Inwestycja się znacznie opóźni. Wciąż nie ma bowiem umowy z katarsko-belgijskim konsorcjum, które miało być wykonawcą inwestycji - pisał dzisiaj rano dziennikarz "Gazety Polskiej", Tomasz Duklanowski.
Nawet jeśli dziś WSA odrzuci skargę w sprawie budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu, złożoną przez niemieckie Lebensraum Vorpommern, Niemcy i rząd Tuska już odniosły "sukces". Inwestycja się znacznie opóźni.
— Tomasz Duklanowski (@TDuklanowski) August 4, 2025
Wciąż nie ma bowiem umowy z katarsko - belgijskim konsorcjim,… pic.twitter.com/SxXvstMxFb
Niemcy zaskarżyli polską inwestycję
Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 21 lipca postanowił wstrzymać wykonanie zaskarżonej decyzji określającej środowiskowe uwarunkowania dla przedsięwzięcia pn.: „Budowa Terminala Kontenerowego w Porcie Zewnętrznym w Świnoujściu”.
O tej decyzji jako pierwsze informowały media niemieckie.
To efekt pozwu złożonego przez niemiecką organizację "Lebensraum Vorpommern" i gminę Ostseebad Heringsdorf. Zawarto w nim zarzuty, że przed rozpoczęciem inwestycji "nie zbadano odpowiednio skażenia amunicją dna morskiego" w tym rejonie Bałtyku. Wstrzymanie decyzji środowiskowej było formą zabezpieczenia pozwu.
"Raz ekologia, raz niewybuch"
Decyzja sądu o wstrzymaniu wydania decyzji środowiskowej dla budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu wywołuje liczne komentarze.
- Raz ekologia, raz niewybuch - każdy powód jest dobry, by blokować rozwój Polski. Ale tylko rząd tak słaby i sterowany z zewnątrz potrafi się na to godzić bez walki - stwierdził europoseł Arkadiusz Mularczyk.
Wiceminister infrastruktury, Arkadiusz Marchewka zadeklarował wówczas , że strona polska będzie walczyć o utrzymanie inwestycji. - Terminal kontenerowy w Świnoujściu należy do priorytetowych inwestycji polskiego rządu. W temacie jego budowy nie odpuścimy nawet na krok - powiedział.
Budowa głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu, w formie tzw. portu zewnętrznego, to jeden z największych projektów polskiej gospodarki morskiej. Inwestorem jest Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, a przedsięwzięcie koordynuje Ministerstwo Infrastruktury.
Terminal ma być zbudowany do 2029 r. W lutym br. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową umożliwiającą realizację inwestycji. Pod koniec marca została ona zaskarżona przez niemiecką organizację Bürgerinitiative Lebensraum Vorpommern z wyspy Uznam. Dokumentacja sprawy została 7 maja przekazana z GDOŚ do WSA w Warszawie. Lebensraum Vorpommern złożyło również wniosek o wstrzymanie wykonalności decyzji do czasu rozpoznania skargi.