- W ciągu dwóch lat może być gotowa wstępna wersja systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew - poinformował w czwartek minister obrony Antoni Macierewicz, który odwiedził 3. Warszawską Brygadę Rakietową Obrony Powietrznej w Bielicach k. Sochaczewa.
Na briefingu prasowym minister poinformował, że miał możliwość "zapoznania się z najnowocześniejszymi systemami produkcji krajowej, które mogą się złożyć w przyszłości na system obrony bliskiego zasięgu Narew", w którym - jak podkreślił - planowany jest znaczny udział polskiej produkcji, podobnie jak i w innych systemach obrony powietrznej, także Patriot. Sam pocisk systemu Narew ma być wytwarzany na licencji.
"Jak mnie poinformowano, podczas tej prezentacji i podczas jej podsumowania, pierwsza wersja (systemu) może być dostarczona do sił zbrojnych nawet w ciągu 24 miesięcy"
- powiedział Macierewicz. Zaznaczył, że we wstępnej wersji system będzie operacyjny, ale o mniejszych możliwościach, zwłaszcza pod względem integracji z innymi systemami.
"Gdyby tak się rzeczywiście zdarzyło, polskie siły zbrojne i przede wszystkim my, Polacy, nasze państwo, dysponowalibyśmy własnym systemem obrony krótkiego zasięgu już za dwa lata, czyli jeszcze przed wprowadzeniem albo równolegle z wprowadzeniem pierwszych baterii rakiet Patriot, co do których, jak państwo wiecie, kończymy właśnie negocjacje z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej"
- dodał.
Zapewnił, że resort kładzie nacisk "na oparcie naszej obrony na polskich systemach, polskich zdolnościach i polskich zakładach". Jak dodał, wybór pocisku do systemu Narew "to oczywiście jest kwestia rozmów, ale głównie one są prowadzone ze stroną brytyjską".
Rafał Kowalczyk z PIT-Radwar, która w PGZ odpowiada za integrację systemów, jako możliwe polskie elementy Narwi wymienił stacje radiolokacyjne wczesnego wykrywania, które są na zaawansowanym etapie prac badawczo-rozwojowych, a na które mają się złożyć: radar P-18 PL, radar pasywny PCL, wielofunkcyjny radar kierowania ogniem Sajna, a także system dowodzenia.