Głównym celem rządowego planu miałoby być zapewnienie stabilności regulacyjnej dla firm funkcjonujących zarówno w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, które w takiej sytuacji będą musiały przystosować się do nowych przepisów tylko raz - na koniec negocjacji dotyczących przyszłych długoterminowych relacji handlowych pomiędzy obiema stronami, a nie samego wyjścia ze wspólnoty.
Utrzymując dotychczasowe rozwiązania celne zarówno Wielka Brytania jak i Unia Europejska miałyby więcej czasu na stworzenie ram dotyczących przyszłych stosunków gospodarczych pomiędzy stronami, w tym porozumień dotyczących ceł, a także zbudowanie infrastruktury i rozwiązań technologicznych, które pozwoliłyby na maksymalne uproszczenie przyszłego systemu.
Rząd w Londynie liczy jednak na to, że w trakcie okresu przejściowego będzie mógł - inaczej niż obecnie - prowadzić równoległe negocjacje z państwami trzecimi w sprawie nowych umów o wolnym handlu, które weszłyby w życie po jego zakończeniu. Zdaniem części ekspertów takie rozwiązanie byłoby jednak niezgodne z zasadami unii celnej UE i byłoby zablokowane przez pozostałe 27 państw członkowskich.
Według rządowego stanowiska po zakończeniu okresu przejściowego - co według spekulacji miałoby się wydarzyć najpóźniej w trzy lata po opuszczeniu Unii Europejskiej, w 2022 roku - Wielka Brytania będzie chciała możliwie najbliższego porozumienia celnego z Unią Europejską. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na uniknięcie tzw. "twardej granicy" pomiędzy Irlandią Północną, która jest częścią Wielkiej Brytanii, a Republiką Irlandii.
Propozycja rządu w Londynie zakłada dwa scenariusze, w których Wielka Brytania utrzymuje granice celne z Unią Europejską, ale maksymalnie upraszczając wymagania, realnie redukując lub usuwając bariery w handlu albo wręcz wypracowanie nowego porozumienia, które podobnie jak unia celna, kwestionowałoby w ogóle konieczność utrzymywania granic celnych pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską.
W środę brytyjski rząd przedstawi z kolei szersze plany dotyczące uniknięcia powrotu granicy celnej pomiędzy Irlandią Północną a Irlandią, która - gdyby została przywrócona - mogłaby zdaniem części ekspertów zagrozić procesowi pokojowemu na wyspie.
Brytyjskie propozycje będą jednak polegały dalszym negocjacjom z przedstawicielami działającej na mocy mandatu nadanego przez państwa członkowskie Komisji Europejskiej.
Trzecia runda negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zaplanowana jest na koniec miesiąca.
Publikując w najbliższych tygodniach szereg szczegółowych analiz i propozycji brytyjski rząd chce odeprzeć krytykę, że jest nieprzygotowany do negocjacji i wywrzeć nacisk na unijnych przywódców, by podczas szczytu UE w październiku uznali, że wykonano "wystarczający postęp" w rozmowach dotyczących wyjścia ze wspólnoty i zezwolili na formalne rozpoczęcie dyskusji dotyczących przyszłych relacji pomiędzy obiema stronami po Brexicie.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej w marcu br. i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku.