Wydaje się, że w warunkach zamrożenia cen energii i gazu w pierwszych miesiącach przyszłego roku inflacja może być niższa niż prognozowano w listopadowej projekcji NBP – powiedziała w Sejmie pierwsza wiceprezes NBP Marta Kightley.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zapoznała się z „Założeniami polityki pieniężnej na rok 2024”. Podczas obrad komisji pierwsza wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley przypomniała, że w ramach walki z inflacją NBP podniósł od października 2021 r. do września 2022 r. główną stopę procentową – referencyjną o 6,65 pkt. proc., co było największą podwyżką w historii Rady Polityki Pieniężnej, a więc od 1998 r.
„Silne zacieśnienie polityki pieniężnej przyczyniło się do szybkiego spadku inflacji, który widzimy w tym roku” – powiedziała Marta Kightley. „Od szczytu w lutym wskaźnik inflacji spadł o blisko 12 pkt. proc., wyraźnie, bo o 5 pkt. bazowych, obniżyła się inflacja bazowa”
– dodała.
Zauważyła, że w gospodarce polskiej widać ożywienie, ale pomimo to presja popytowa będzie niska, co przy niskiej koniunkturze i spadku presji inflacyjnej za granicą „będzie oddziaływać w kierunku dalszego spadku inflacji”.
„W 2024 r. inflacja ma być wyraźnie niższa od tegorocznej. NBP bierze pod uwagę, że w ciągu przyszłego roku zmiany rocznej dynamiki cen mogą być determinowane przez czynniki fiskalne i regulacyjne, czyli przez możliwe zmiany cen energii i VAT” – powiedziała wiceprezes NBP. „Obecnie wydaje się, że w warunkach zamrożenia cen energii i gazu w pierwszych miesiącach przyszłego roku inflacja może być niższa niż prognozowano w listopadowej projekcji NBP” – wskazała.
Zdaniem Kightley w dalszym okresie poziom inflacji będzie zależeć od tempa ożywienia gospodarczego oraz od czynników fiskalnych i regulacyjnych.
„Według listopadowej projekcji inflacja znajdzie się w celu pod koniec 2025 r.” – powiedziała Marta Kightely. Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc.