Nie da się ukryć, że świat pracy ulega ciągłym przemianom, co znacząco wpływa na zapotrzebowania kompetencyjne pracodawców, pojawianie się na rynku nowych profesji oraz sposobów, w jakie pracujemy. Czwarta rewolucja przemysłowa sprawi, że z rynku pracy będą znikać niektóre zawody, ale jednocześnie pojawią się nowe specjalizacje, wymagające określonych umiejętności i wiedzy. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów zmiany technologiczne wpłyną również na oczekiwania pracodawców względem pracowników. Firmy będą poszukiwać cyfrowej biegłości, umiejętności analizy dużej ilości danych oraz wykorzystania dostępnych rozwiązań do codziennej pracy.
Postępujący rozwój technologiczny zmienia oblicze rynku pracy. Wiele podstawowych i powtarzalnych zadań zostaje zautomatyzowanych, a specjaliści różnorodnych profesji coraz częściej korzystają z oprogramowania, które samodzielnie się uczy i sugeruje rozwiązania, wyręczając tym samym człowieka w rozwiązywaniu często pojawiających się problemów. Podobne trendy są obserwowane w obsłudze klienta – coraz częściej podstawowe zapytania są powierzone sztucznej inteligencji, a pracownik jest angażowany dopiero w rozwiązywanie trudnych i niecodziennych spraw.
Zdaniem ekspertów, wizje całkowitego wykluczenia czynnika ludzkiego z rynku pracy są jednak zdecydowanie na wyrost.
- Pomimo sensacyjnych doniesień prasowych, maszyny nie wypierają ludzi z rynku pracy. Jako eksperci w rekrutacji dostrzegamy natomiast korzyści, jakie niektórzy profesjonaliści czerpią z rozwoju technologicznego. Pracodawcy z różnorodnych sektorów rynku coraz częściej poszukują ekspertów w nowych obszarach specjalizacyjnych – sztucznej inteligencji, zarządzania danymi. Co więcej, obserwujemy znaczny wzrost zapotrzebowania na określone kompetencje miękkie, takie jak umiejętność dopasowania się do zmiennej sytuacji, kreatywność i zdolność do pracy w grupie – wyjaśnia Katarzyna Pączkowska, Executive Manager w Hays Poland.
Wszystko wskazuje zatem na to, że biegli cyfrowo specjaliści mogą spać spokojnie, bowiem nikt nie wymyślił jeszcze algorytmu, który rozpoznawałby temperament, humor i entuzjazm lepiej od człowieka.