Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Skąd taki pomysł Komisji Europejskiej i WHO? „Sytuacja bez precedensu”

Polityka akcyzowa to suwerenna domena każdego z państw, także należących do Unii Europejskiej. Dlatego eksperci są zaskoczeni inicjatywą Komisji Europejskiej, która - wraz ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO) - chce decydować w tych kwestiach, m.in. o stawkach akcyzy na wyroby tytoniowe. Sporą niespodzianką jest również wybór miejsca na taką dyskusję, bo zdecydowano się na… Panamę. Wprawdzie to wydarzenie ma mieć miejsce dopiero w listopadzie, ale już wzbudza ogromne kontrowersje.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pexels.pl/Uitbundig

Zgodnie z ogłoszoną agendą szczyt państw sygnatariuszy Konwencji Ramowej WHO o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (WHO FCTC) zaplanowane są w dniach 20-25 listopada 2023 r. Gospodarzami obrad mają być Komisja Europejska wespół ze Światową Organizacją Zdrowia. A podczas debaty niewykluczone jest podjęcie decyzji dotyczących polityki akcyzowej, również ws. wyrobów tytoniowych. 

Dlaczego taka sytuacja wzbudza niepokój ekspertów? Zwracają oni uwagę, że instytucje unijne po raz kolejny próbują ingerować w kompetencje poszczególnych państw wspólnoty. 

„To alarmujące, że Komisja Europejska w praktyce wyklucza ministerstwa finansów państw członkowskich z rozmów o rewizji europejskiej dyrektywy akcyzowej na wyroby tytoniowe. Gdzieś w Panamie, za zamkniętymi drzwiami, ponad głowami państw członkowskich, Komisja Europejska wspólnie ze Światową Organizacją Zdrowia, będą decydowały o polityce akcyzowej”

– powiedział w rozmowie z ISBnews Wojciech Bronicki, były dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego w Ministerstwie Finansów, obecnie doradca podatkowy w Kancelarii Podatkowej BBGTAX.

Zwraca uwagę na jeszcze jedną okoliczność, która wzbudza równie duże kontrowersje. Na szczyt WHO FCTC ministrowie finansów państw członkowskich wspólnoty nie zostali formalnie zaproszeni! Stąd padają bardzo mocne zarzuty pod adresem Komisji Europejskiej i WHO.

„Razi brak transparentności i mechaniki kontroli tego procesu. To sytuacja bez precedensu, bo kompetencje fiskalne są przecież suwerenną sprawą państw" - powiedział Bronicki w rozmowie z ISBnews.

Przypomniał on, że Financial Times już w zeszłym roku ujawnił, iż Komisja Europejska miała gotową propozycję wysokości stawek akcyzy, ale ze względu na naciski Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności (DG Sante) ich nie upubliczniono. Według nieoficjalnych informacji właśnie ten temat ma wrócić podczas obrad w Panamie.

I jak Bronicki tłumaczy ISBnews: „Prawdopodobnie Komisja Europejska grała na zwłokę i chciała celowo uniknąć debaty o wysokości stawek akcyzowych w UE. Bruksela doskonale wie, że forsowane przez nią propozycje podwyżek, suflowane zresztą przez Francję i Niemcy, które już teraz spełniają postulowane przez Komisję minima akcyzowe, a więc ich te zmiany nie dotkną, spotkałyby się z odmową większości pozostałych państw, głównie tzw. nowej Unii. Irracjonalne wydaje się też dążenie do zrównania poziomu opodatkowania tradycyjnych papierosów z opodatkowaniem podgrzewanych wyrobów tytoniowych. Obecnie wszystkie kraje UE stosują niższe stawki akcyzy na tytoń podgrzewany, a część z nich uznaje go za mniej szkodliwy od papierosów".  

Specjalista ds. polityki akcyzowej podkreśla, że zgodnie z zasadami – ustalonymi przecież przez organy Unii Europejskiej - polityki fiskalne, do których zalicza się też polityka akcyzowa, pozostają domeną rządów, a organem właściwym do podejmowania decyzji w tym zakresie są krajowe ministerstwa finansów. Z kolei ISBnews zwraca uwagę, iż decyzje w tym zakresie na listopadowych obradach maja podejmować … eksperci ds. zdrowotnych. 

„To rażące obejście unijnych procedur i próba podważenia suwerenności fiskalnej państw członkowskich UE. Polskie Ministerstwo Finansów nie może dać się ograć Komisji Europejskiej i WHO w tej kwestii. To kuriozum, żeby o polityce fiskalnej decydowali lekarze i dentyści, a nie ekonomiści i pracownicy resortów finansów"

– kategorycznie stwierdził Bronicki.

To wywołuje spekulacje, że Komisja Europejska chce tylnymi drzwiami narzucić państwom członkowskim nowe stawki na wyroby nikotynowe, a pomóc ma w tym Światowa Organizacja Zdrowia, choć jej autorytet stał się wątpliwy nawet w kwestiach polityki zdrowotnej, a tym bardziej nikt nie traktuje WHO jako autorytetu w kwestii polityki akcyzowej.

Bronicki nie ma wątpliwości, że polskie władze powinny monitorować sytuację. 

„Tu powinna zadziałać prosta zasada: nic o nas bez nas. Żebyśmy za kilka miesięcy nie obudzili się w nowej rzeczywistości fiskalnej, na którą nie mamy żadnego wpływu. W Panamie WHO wyda rekomendacje, według których Komisja Europejska określi wysokość stawek na wyroby tytoniowe w UE i przedstawi je jako prawnie wiążące dla państw UE”

- wyjaśnia.

 



Źródło: niezalezna.pl, ISBnews

#wyroby tytoniowe #Unia Europejska

Grzegorz Broński