Jedne rzeczy są konieczne, inne nie, ale warto je mieć przy sobie. Podpowiadamy, co musi znaleźć się w samochodzie na wypadek usterki, wypadku czy innego nagłego zdarzenia.
Samochód musi być tak wyposażony i utrzymany, by nie sprawiał kłopotów kierowcy, pasażerom oraz innym uczestnikom ruchu. Musi również posiadać widoczny znak identyfikacyjny, czyli tablice rejestracyjne.
Polskie przepisy nie są zbyt rozległe, jeżeli chodzi o listę rzeczy, które obowiązkowo muszą znaleźć się w aucie. Skoro już wspomnieliśmy o tablicy rejestracyjnej, musi ona być poprawnie zainstalowana, czytelna i oświetlona. Część kierowców oburza się, gdy podczas interwencji policjant zwraca uwagę na przepaloną żarówkę przy tablicach rejestracyjnych. Tymczasem jest to wymóg uwzględniony w przepisach.
Drugą z obowiązkowych rzeczy jest gaśnica. Musi być ona sprawna, mieć pojemność min. 1 kg. i leżeć w takim miejscu, by w razie nagłej sytuacji móc ją szybko i bezproblemowo wyjąć i użyć. Na kierowcy spoczywa obowiązek utrzymania gaśnicy w takim stanie, by zawsze była gotowa do użycia. Warto w tym miejscu wspomnieć o legalizacji gaśnicy, czyli sprawdzeniu jej stanu technicznego przez uprawnioną do tego osobę, która może ją dopuścić do użytkowania przez kolejne dwa lata. W przeciwnym wypadku konieczny jest zakup nowej gaśnicy.
Trójkąt ostrzegawczy – stawiamy w sytuacji, gdy nasz pojazd uległ awarii, ale nie tylko. Ważne, by trójkąt stał w pewnej odległości od samochodu. Jeżeli jesteśmy świadkiem wypadku, stawiamy trójkąt, by z jednej strony zasygnalizować niebezpieczne zdarzenie, a z drugiej zabezpieczyć miejsce, w którym do niego doszło.
Za brak gaśnicy ilub trójkąta ostrzegawczego grozi mandat do 500 zł!
Wyposażenie nieobowiązkowe, ale przydatne:
Apteczka pierwszej pomocy – małe pudełko z podstawowymi środkami do dezynfekcji, bandażem i zestawem leków nie zajmuje zbyt wiele miejsca, a nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Zatem w razie nagłej sytuacji, zamiast naprędce szukać apteki lub sklepu, warto mieć podstawowy zestaw apteczny przy sobie, by od razu z niego skorzystać.
Kamizelka odblaskowa – dla rowerzystów obowiązkowa, dla kierowców – nie. Jest to przedmiotem trwających od dłuższego czasu sporów. Może okazać się pomocna zwłaszcza w sytuacji, gdy na nieoświetlonej drodze, po zmroku lub przy ograniczonej widoczności, kierowca musi z jakiegoś powodu wysiąść z samochodu, np. by wyjąć coś z bagażnika. O tym, jak kamizelka odblaskowa zwiększa widoczność, nie trzeba nikogo przekonywać. Z kamizelką powinno być podobnie jak z apteczką – nie zajmuje zbyt wiele miejsca, więc warto trzymać ją w jednym ze schowków w samochodzie.
Wybierając się w podróż samochodem po Europie trzeba pamiętać, że w wielu krajach UE posiadanie kamizelki odblaskowej jest obowiązkowe, m.in. we Francji, Włoszech, Chorwacji czy w Portugalii.