"Eksperci KE twierdzą, że na polski rynek trafia wiele pojazdów, które są demontowane niezgodnie z prawem. Sprawne części z rozbieranych aut są sprzedawane i wykorzystywane na rynku wtórnym, a niepotrzebne elementy i urządzenia są porzucane w lasach lub spalane, co zagraża środowisku"
- podaje dziennik.
W sprawozdaniu KE, cytowanym w gazecie, stwierdzono m.in., że "około jednej trzeciej nielegalnie demontowanych pojazdów w UE 'znika' w Polsce", co przekłada się na milion pojazdów rocznie. Według Komisji oznacza to, że "85 proc. wszystkich złomowanych pojazdów może być nielegalnie złomowanych w Polsce".
"Zatrważających danych Brukseli nie potwierdzają krajowe statystyki, a eksperci i przedsiębiorcy zarzucają unijnym analitykom, że z ich raportu nie wynika, na jakich zasadach dokonali wyliczeń. Podkreślają też, że choć raport datowany jest na 2019 r., to wiele analiz zostało przygotowanych na podstawie statystyk historycznych"
- czytamy w "PB".
Prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów powiedział dziennikowi, że w Polsce w szarej strefie demontuje się rocznie około 500 tys. pojazdów zarejestrowanych w kraju i około 100 tys. sprowadzonych w celu demontażu z innego państwa UE. W sumie więc w szarej strefie może być złomowanych około 600 tys. pojazdów - stwierdza "PB".