Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Gospodarka

Rachunki za prąd znowu w górę

Od 1 lipca polskie gospodarstwa domowe ponownie odczują skutki opłaty mocowej. Rachunki za prąd wzrosną o kilkadziesiąt złotych miesięcznie mimo przedłużonego zamrożenia cen. To realny cios dla finansów rodzin, którego konsekwencją może być gwałtowny wzrost ubóstwa energetycznego – problem już dotykający ponad milion gospodarstw.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska uważa, że sytuacja na rynku energii się ustabilizowała, więc dotychczasowe mechanizmy ochrony nie są już potrzebne. Jednym z nich jest właśnie opłata mocowa. Jej przywrócenie oznacza natychmiastowe podniesienie rachunków od 2,86 do nawet 16,01 zł miesięcznie. W skali roku zapłacimy więc za prąd od 34,32 do nawet 192,12 zł więcej. 

Opłata mocowa to mechanizm wynagradzania wytwórców energii za gotowość dostarczania mocy do sieci. Głównym uzasadnieniem wprowadzenia tej opłaty była potrzeba zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Opłata mocowa jest rzecz jasna tylko jednym z elementów rachunku za prąd.

Bardzo droga energia elektryczna w Polsce

Pod koniec kwietnia br. Rada Ministrów przyjęła sprawozdanie z wdrażania średniookresowego planu budżetowo-strukturalnego na lata 2025–2028, o czym poinformowało Ministerstwo Finansów. Podjęto decyzję, że przestaną obowiązywać tarcze antyinflacyjne. „Ceny energii dla odbiorców indywidualnych nie ulegną zmianie ze względu na rozwój cen surowców na rynkach światowych. W związku z tym nie będzie potrzeby przedłużania tarcz” – czytamy w rządowym dokumencie. Tak więc tylko do końca września ceny energii dla konsumentów miały być mrożone na poziomie 500 zł za 1 MWh.   

Ostatnio niespodziewanie premier Donald Tusk ogłosił, że rząd jednak przedłuży zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca br. Przepisy przedłużające mrożenie cen pojawiły się w ostatniej chwili w tzw. ustawie wiatrakowej. Według komentatorów to celowy zabieg koalicji rządzącej mający wymusić na prezydencie podpisanie ustawy wiatrakowej.

Ale nawet ewentualne mrożenie cen nie oznacza, że będzie tanio. Zgodnie z danymi organizacji Ember najwyższe ceny za energię w kwietniu tego roku odnotowano we Włoszech, gdzie wyniosły one 101,01 euro za megawatogodzinę. Najtaniej było w Szwecji – 33,46 euro/MWh. W Europie Środkowej ceny były wyraźnie wyższe. W Polsce średnia cena dnia następnego w kwietniu wyniosła aż 81,70 euro/MWh i od dłuższego czasu utrzymujemy się w czołówce krajów o najwyższych cenach energii.

ETS2 i kolejne podwyżki na horyzoncie

A wkrótce będzie jeszcze drożej, bo Komisja Europejska chce narzucić nowy parapodatek ekologiczny. Jak twierdzą eksperci, wprowadzenie systemu ETS2 w 2027 r. w Polsce spowoduje wzrost cen energii elektrycznej, gazu i paliw. System ten rozszerza zakres handlu emisjami CO2 na budynki i transport, co przełoży się na wyższe koszty dla konsumentów. W 2027 r. ceny paliw wzrosną o kilkadziesiąt groszy za litr, a w dłuższej perspektywie podwyżki mogą sięgać kilku złotych. Wyższe ceny paliw i energii odbiją się także na cenach towarów i usług, co odczują konsumenci. Polska – jak informowaliśmy w „Gazecie Polskiej Codziennie” – zabiega o przesunięcie wprowadzenia ETS2 o trzy lata, argumentując, że gwałtowny wzrost kosztów energii może negatywnie wpłynąć na gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. 

Ubóstwo energetyczne – dramatyczny bilans

Tymczasem sytuacja wielu rodzin w Polsce już teraz jest dramatyczna. Jak podaje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, ubóstwo energetyczne dotyczy 12 proc. polskiego społeczeństwa, tj. ok. 1,5 mln gospodarstw domowych. Gospodarstwo domowe może być uznane za ubogie energetycznie, jeśli spełnia jednocześnie dwa kryteria: niskich dochodów oraz wysokich hipotetycznych wydatków energetycznych. Inne szacunki mówią, że skala problemu jest znacząco większa – dotyczy od 3 do 30 proc. gospodarstw domowych, w zależności od przyjętej definicji (np. odsetek dochodów przeznaczany na energię). W województwie opolskim ubóstwo energetyczne dotyka 21,7 proc. gospodarstw. Szczególnie dotknięte są osoby zamieszkujące w starszych, nieefektywnych energetycznie budynkach oraz seniorzy. Wpływa to negatywnie na jakość życia, m.in. na zdrowie, edukację i warunki mieszkaniowe.  

Przeciwdziałanie wymaga kompleksowych działań, takich jak termomodernizacja budynków, wsparcie dla ubogich energetycznie oraz promowanie efektywności energetycznej. Jednak milionów Polaków nie stać na takie działania.

Wyższe ceny energii wywołane unijnym podatkiem ETS2 mogą tylko nasilić problem ubóstwa energetycznego, w którym koszty energii przekraczają możliwości finansowe rodzin. Prognozy wzrostu cen energii są niepokojące. Cena gazu do 2050 r. może sięgnąć ponad 400 zł/MWh, a węgiel podrożeje do 4992 zł/t. Tak znaczące podwyżki będą odczuwalne zarówno dla rodzin, jak i przedsiębiorstw. Najbardziej dotkliwie zmiany odczują osoby korzystające z węgla i gazu do ogrzewania oraz kierowcy samochodów spalinowych. 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie