W razie wykrycia nagłego przeciążenia, urządzenie przekaże informację do centrum alarmowego PZU, które niezwłocznie skontaktuje się z kierowcą pojazdu i sprawdzi, czy nie potrzebuje on pomocy. W przypadku braku kontaktu, od razu zawiadomi służby ratunkowe, podając lokalizację pojazdu – skracając tym samym czas oczekiwania na pomoc.
Od ubiegłego roku każdy nowy samochód w Unii Europejskiej powinien być wyposażony w system eCall, który po kolizji drogowej automatycznie wezwie pomoc. Pamiętajmy jednak o tym, że średni wiek samochodu w naszym kraju wynosi ponad 10 lat i miną lata, zanim to rozwiązanie będzie powszechnie dostępne. Nie chcemy tyle czekać. Wprowadzając PZU GO wierzymy, że uratuje wiele poszkodowanych w wypadkach osób
– mówił Paweł Surówka, prezes PZU SA.
Dodatkowo, urządzenie czuwa nad bezpieczeństwem kierowcy podczas podróży: na życzenie otrzymuje on analizę przejechanych tras oraz informacje, które pozwalają na poprawę stylu jazdy i kształtowanie bezpiecznych nawyków.
W 2018 roku PZU GO był bardzo dokładnie testowany, na przykład podczas kontrolowanych wypadków z udziałem kaskaderów. Firma przeprowadziła też program pilotażowy wśród pracowników. Dla klientów urządzenie dostępne jest od grudnia u wybranych agentów wyłącznych, w oddziałach oraz placówkach PZU. W tym roku PZU planuje wzbogacić rozwiązanie o nowe funkcjonalności oraz udostępnić je szerszej grupie klientów.