Mamy ambicję, żeby w 2019 i 2020 r. deficyt finansów publicznych utrzymać w ryzach unijnych ram, czyli nie przekroczyć 3 proc. PKB - podkreślił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że za rządów PiS, mimo dużych programów społecznych i socjalnych, deficyt sektora finansów publicznych malał, a nie rósł.
Szef rządu mówił na konferencji, że deficyt budżetowy jest ważną kwestią i "trzymamy się unijnych ram ściśle, chcemy się ich trzymać".
Morawiecki zapewnił, że rząd ma ambicję, by w 2018 i 2019 roku trzymać deficyt sektora finansów publicznych we wskazanych przez UE ryzach, czyli nie przekroczyć 3 proc. PKB.
W lutym wystąpił deficyt i ten deficyt będzie się utrzymywał zapewne już do końca roku
- powiedział premier.
Zgodnie z najnowszymi danymi resortu finansów, deficyt budżetu po lutym wyniósł 0,8 mld zł, czyli 2,8 proc. planu na 2019 rok. Po styczniu nadwyżka w budżecie wynosiła 6,6 mld zł.
Premier poinformował, że w poniedziałek spotkał się z minister finansów Teresą Czerwińską. Powiedział, że szefowa MF "bardzo konstruktywnie, bardzo pozytywnie podchodzi, podobnie jak cała rada ministrów, jako do wyzwania pewnego, w związku z tym nowym impulsem fiskalnym i tą nową 'piątką PiS, piątką Jarosława Kaczyńskiego'".
My będziemy oczywiście starali się trzymać w ryzach stabilizacyjnej reguły wydatkowej i 3-proc. deficytu (do PKB), jednak trzeba podkreślić, że gospodarka to jest mechanizm bardzo dynamiczny, to nie jest fotografia stanu obecnego
- powiedział. "To pewien układ w ruchu, który zmienia się, uwzględnia pewną dekoniunkturę, w której dzisiaj jesteśmy, ale też którą kompensujemy tymi dodatkowymi wydatkami budżetowymi, jednocześnie amortyzując spadek, jednocześnie przekładając te wydatki na dodatkowe dochody budżetowe" - tłumaczył premier.
Dodał, że w najbliższym półroczu, a zapewne także w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy nie uda się uzyskać dodatkowych niecałych 40 mld zł. "Dlatego mówię też o przyroście deficytu do 2, może do 3 proc. (PKB)" - tłumaczył.
Oczywiście dodatkowo te środki z uszczelnienia podatków, z uszczelnienia PIT, akcyzy, z dalszego uszczelnienia VAT
- powiedział. Dodał, że za mało się mówi o zmniejszaniu szarej strefy. Podkreślił, że spadek szeroko rozumianej szarej strefy następuje dzięki elektronizacji obrotu, także e-receptom i e-zwolnieniom.
To nie są rachunki fiskalne, ale to jest elektronizacja, ucyfrowienie całego naszego życia publicznego, naszego życia gospodarczego
- mówił.
Według premiera eliminacja niedoskonałości spowoduje uszczelnienie całego systemu. "To, co zaoszczędzimy np. w systemie ochrony zdrowia chcemy, żeby tam zostało (...), bo chcemy podnosić wydatki na zdrowie" - zauważył.
Zwrócił uwagę na plan ograniczenia biurokracji. Wskazał, na brak przyrostu etatów, a także brak konieczności wydawania przez państwo tak wysokich kwot na aktywizację osób bezrobotnych, jak np. trzy lata temu, czy sześć lat temu.
Zmniejszenie biurokracji to korzyść dla obywateli, ale też mniejsze wydatki w budżecie państwa
- zauważył premier.
A więc tych szufladek, zakładek, o których rozmawialiśmy z panią minister finansów i wszystkimi ministrami, jest bardzo wiele
- poinformował Morawiecki.
Mimo tych wszystkich miejsc uszczelnienia, miejsc oszczędności, zmniejszenia wydatków, też będzie emisja nowego długu. Stąd zapewne pewien przyrost deficytu sektora finansów publicznych, ale będziemy starali się go utrzymać w tych ryzach tzw. kryteriów konwergencji z Maastricht, czyli 3 proc. deficytu
- podkreślił.