Pełną parą rusza odbudowa przemysłu stoczniowego czy szerzej przemysłu morskiego w Szczecinie. Chcemy wchodzić w jednostki specjalistyczne, budować promy i te promy będą tutaj budowane - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
W wywiadzie udzielonym w TVP Szczecin Morawiecki podkreślił, że minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk „wykonuje bardzo żmudną i trudną robotę”.
- Stocznia w Szczecinie jest wyraźnym dowodem na to w jaki sposób w ostatnich 8 latach, przed zmianą władzy, doszło do pełnej zapaści, bankructwa i dekapitalizacji całej substancji technicznej stoczniowej. Wielkie nabrzeża portowe były zamieniane na parkingi, a suwnice były cięte na złom. Minister i rząd stara się przyczynić do odbudowy przemysłu stoczniowego
- zapewnił prezes rady ministrów.
- Nie będzie odbudowy przemysłu stoczniowego w kształcie sprzed 20 czy 40 lat, bo świat się zmienił. Dziś 90 proc. wszystkich masowców, kontenerowców i tankowców budowanych jest w 3 krajach: Korei, Japonii i Chinach. Chcemy wchodzić w jednostki specjalistyczne, chcemy budować promy i te promy będą tutaj budowane - zapowiedział Morawiecki.
Premier dodał, że rząd pracuje „nad zwiększeniem mocy przeładunkowej i nad odbudową portów, w tym również zespołu portów Szczecin-Świnoujście”.
- Porty trójmiejskie mają się dobrze. Port terminalowy, głęboki w Gdańsku, do którego mogą wpływać największe kontenerowce świata, już ruszył pełną parą. Ale także tutaj na Pomorzu Zachodnim chcemy aby porty były coraz ważniejszymi portami na Bałtyku - powiedział.
Pytany o rozwój przemysłu na Pomorzu Zachodnim, Morawiecki wymienił budowę instalacji do produkcji propylenu, która ma powstać w Zakładach Chemicznych Police należących do Grupy Azoty.
- W branży chemicznej mamy deficyt w wysokości 7,5 – 8 mld euro. Każda inwestycja, która pozwoli nam zmniejszyć ten deficyt, zbudować moce ekspertowe i produkcyjne w nowoczesnym przemyśle chemicznym jest bardzo dobra - wyjaśnił premier.