Według raportu Center for Strategic and International Studies, znaczenie eksportu amerykańskich technologii jądrowych spada, tymczasem w sferze tej dominuje Rosja, odpowiadając za dwie trzecie globalnego eksportu elektrowni jądrowych. Z kolei Chiny gwałtownie zwiększają swoje wysiłki, aktywnie działając m.in. w Wielkiej Brytanii czy Argentynie.
Autorzy raportu podkreślą, że energetyka jądrowa, oprócz produkcji znaczących ilości energii bez emisji, przynosi korzyści w wymiarze geopolitycznym i strategicznym, zbliżając politycznie klienta i dostawcę, ale także wzmacnia więzy biznesowe między dostawcą a kupującym.
Tymczasem - jak zauważa się w raporcie - w dzisiejszym amerykańskim modelu eksport cywilnych technologii nuklearnych jest domeną prywatnych firm, działających na warunkach rynkowych.
- Rolą rządu obecnie nie jest jakiekolwiek wspieranie eksportu cywilnej technologii, w odróżnieniu od Rosji czy Chin, których rządy aktywnie takie przedsięwzięcia wspierają
- wskazuje CSIS.
W opinii think-tanku, nie da się na równych rynkowych warunkach nawiązać konkurencji z państwowymi firmami, które działają na zupełnie innych zasadach. Także w samych Stanach Zjednoczonych projekty z obszaru energii jądrowej nigdy nie miały czysto komercyjnego charakteru - podkreśla CSIS.
Raport wskazuje też, że potężny niegdyś amerykański przemysł jądrowy, dziś w zasadzie sprowadza się do wsparcia Westinghouse, firmy która po bankructwie trafiła do właściciela z Kanady, oraz do kilku firm, które pracują nad SMR (małe reaktory modułowe) i innymi nietypowymi projektami.
CSIS poświęca też dużo uwagi rozwiązaniom finansowym, które - ze względu na kapitałochłonność - są niezbędnym elementem projektów jądrowych. Jak przypomina, do niedawna jedynym rządowym narzędziem była agencja kredytów eksportowych EXIM (Export-Import Bank), ale warunki na których działa są określane regulacjami OECD.
Jesienią 2019 r. powstała U.S. Development Finance Corporation (DFC), jednak - jak zwraca uwagę CSIS - ciągle ma ona zakaz finansowania czy gwarantowania finansowania zagranicznych projektów jądrowych. DFC powstała bowiem z połączenia Overseas Private Investment Corporation (OPIC) i agencji pomocowych dla zagranicy, które miały zakaz takich działań.
Oznacza to, że rząd USA nie ma żadnych możliwości bezpośredniego inwestowania w zagraniczne projekty jądrowe, tymczasem potencjalni klienci oczekują od oferentów nie tylko technologii i finansowania dłużnego, ale także kapitałowego, jako dowodu na traktowanie całego przedsięwzięcia serio - zwraca się uwagę w raporcie.
Tymczasem zarówno Rosja jak i Chiny takie oferty mają i dostarczają taniego i długoterminowego rządowego finansowania. Co więcej, robią to w państwach o niskiej wiarygodności kredytowej - podkreśla CSIS.
W ocenie waszyngtońskiego think-tanku wszystkie te czynniki razem sprawiają, że amerykańskie oferty na warunkach rynkowych byłyby nieatrakcyjne. Projekt jądrowy jest skomplikowany i wymaga udziału szeregu partnerów, a dziś każda amerykańska firma musiałaby sama konstruować swoje finansowanie - ocenia CSIS.
Dlatego - w opinii autorów raportu - władze USA, jeśli chcą zmienić tę sytuację, muszą usunąć przeszkody w finansowaniu zagranicznych projektów przez rząd.
W lipcu 2019 r. pojawiła się idąca w tym kierunku inicjatywa senator Lisy Murkowski. W zgłoszonym projekcie zmiany prawa Murkowski proponuje zniesienie zakazów angażowania się finansowego rządowych agencji w zagraniczne projekty jądrowe i wzmocnienie oferty EXIM.
Agencja powinna skonstruować portofolio pożyczek, gwarancji i ubezpieczeń również dla budowy energetyki jądrowej za granicą, ale tylko w krajach związanych z USA odpowiednimi umowami - postuluje senator. W jej projekcie, EXIM na cele w sektorze energii w latach 2020-2031 powinien nieć do dyspozycji 200 mld dol.
W liście do szefa DFC Adama Boehlera sześciu senatorów popierających inicjatywę Murkowski wprost wskazuje, że kategoryczny zakaz wspierania cywilnych projektów jądrowych przez OPIC bezpośrednio przełożyło się na oddanie pola konkurentom z innych państw.
Polski rząd, który nadal w planach ma budowę energetyki jądrowej twierdzi, że prowadzi dialog w tej sprawie z szeregiem potencjalnych partnerów zagranicznych, ale że najbardziej zaawansowane są rozmowy z Amerykanami.