- Myślę, że w ciągu 10 lat będzie możliwe rozpoczęcie eksploatacji na posiadanej przez Polskę działce na środkowym Atlantyku - ocenił dziś Główny Geolog Kraju Mariusz Orion Jędrysek. Prace rozpoznawcze mają ruszyć w przyszłym roku.
- To najlepsze możliwe miejsce jeśli chodzi o jakość surowców. Ogromne zasoby siarczków miedzi, pierwiastków ziem rzadkich, w tym złota. Myślę, że w ciągu 10 lat możliwe będzie rozpoczęcie eksploatacji
- powiedział wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju na dzisiejszej konferencji prasowej. W przyszłym roku na środkowym Atlantyku ma odbyć się pierwszy rejs rozpoznawczy.
Na początku października Jędrysek informował, że Polska wynegocjowała kontrakt z Międzynarodową Organizacją Dna Morskiego (MODM) przy ONZ ws. rozpoznania złóż na ryfcie śródatlantyckim.
Umowa w tej sprawie - zdaniem Jędryska - może zostać podpisana jeszcze w tym roku, bądź podczas marcowego spotkania MODM w stolicy Jamajki Kingston.
- Zostały drobiazgi dotyczące sposobu raportowania naszych działań. Muszą one przejść przez procedurę rządową, co trwa
- wyjaśnił Jędrysek.
W obszarze ryftu śródatlantyckiego kontrakt na prace poszukiwawcze podpisały do tej pory Francja i Rosja.
Koncesja poszukiwawczo-rozpoznawcza na środkowym Atlantyku nie jest duża, bo ma - 10 tys. km kwadratowych, jest za to bogata w metale. Złoża na polskim obszarze znajdują się na głębokości od ok. 1400 do ok. 2800 metrów. Koncesją będziemy dysponować przez pięć lat, z możliwością jej przedłużenia.
Jędrysek w wcześniejszej rozmowie z PAP zapowiadał również, że chcemy "na poważnie" przymierzyć się też do eksploatacji podwodnej działki na Pacyfiku, w której mamy udziały. Leży ona w strefie Clarion Clipperton, 3 tys. kilometrów na zachód od Meksyku. Działka ma ok. 75 tys. km kwadratowych i jesteśmy jej współwłaścicielem od 1987 roku; są tam konkrecje polimetaliczne z kluczowymi pierwiastkami, takimi jak mangan, wanad, molibden, nikiel, miedź.