Jak szacuje Komisja Europejska, transformacja energetyczna w Polsce będzie kosztować nasz kraj aż 240 mld euro. Polski rząd zabiega o to, żeby Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (JTF), mający działać w ramach UE na rzecz realizacji transformacji sektora w poszczególnych krajach członkowskich, inwestował zarówno w łagodzenie skutków transformacji, jak też jej przeprowadzanie.
Z doświadczenia polityki spójności wiemy, że kompleksowe, zintegrowane projekty dają największe rezultaty, choć nie są łatwe do realizacji
– mówiła minister funduszy i polityki regionalnych Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Podczas oficjalnej prezentacji rekomendacji dla Polski, dotyczących transformacji energetycznej, minister zwróciła uwagę na skalę wyzwań społecznych i gospodarczych związanych z osiągnięciem celów klimatycznych. Struktura produkcji energii elektrycznej w Polsce jest specyficzna. Aż 77 proc. wytwarzana jest z węgla (kamiennego i brunatnego), zaledwie 7 proc. z gazu ziemnego i 13 proc. z odnawialnych źródeł energii (OZE). Jednocześnie tylko 58 proc. terytorium kraju jest zgazyfikowana. Dlatego dominującym źródłem indywidualnych systemów grzewczych są piecyki węglowe, w tym często starej generacji, czyli tzw. kopciuchy. To z kolei jest przyczyną wysokiego zanieczyszczenia powietrza – aż 33 z 55 miast w Europie o największym zanieczyszczeniu powietrza znajduje się w Polsce.
– Jeśli chcielibyśmy ponieść pełen koszt transformacji do 2050 r., wymagać to będzie zaangażowania średnio rocznie aż 8 mld euro. Jest to więc wielkość przekraczająca środki Funduszu Sprawiedliwej Transformacji dla wszystkich państw członkowskich UE na całą kolejną perspektywę finansową
– podkreśliła Jarosińska-Jedynak.
Odnosząc się do propozycji regulacji dotyczących JTF, minister zwróciła uwagę na potrzebę zachęcania, a nie przymuszania państw członkowskich do podejmowania transformacji energetycznej.
– Nadmierna, nieproporcjonalna do oferowanych środków finansowych i rzeczywistych wyzwań warunkowość będzie czynnikiem zniechęcającym. Z drugiej strony, czynnikiem zachęcającym i mobilizującym byłyby atrakcyjne poziomy dofinansowania z budżetu UE i większa elastyczność w sposobie przeprowadzania transformacji
– mówiła szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.
Ze względu na kwestie bezpieczeństwa energetycznego, brak energetyki jądrowej i ograniczoną infrastrukturę gazową, minister zwracała uwagę na potrzebę finansowania projektów gazowych, które najskuteczniej i najszybciej pozwoliłyby zmniejszyć szkodliwą emisję – jako rozwiązanie przejściowe do pełnego osiągnięcia celów klimatycznych.
– Fundusz Sprawiedliwej Transformacji powinien wspierać także projekty sektora gazu, bez których dokonanie transformacji energetycznej w Polsce byłoby bardzo utrudnione. Aktualnie najszybszym rozwiązaniem dla Polski, efektywnym w ograniczaniu emisji, jest zwiększenie gazyfikacji kraju. Pomoże ona nie tylko zredukować smog, ale przede wszystkim zdynamizuje rozwój OZE i przyspieszy proces transformacji energetycznej
– akcentowała Jarosińska-Jedynak.
Odniosła się również do terytorialnego zakresu proponowanego wykorzystania JST.
– Komisja trafnie stwierdza, że proces transformacji wpłynie na wszystkie regiony górnicze w Polsce. Martwi mnie jednak, że KE rekomenduje koncentrację jedynie na trzech z nich: Śląsku, Wielkopolsce i Dolnym Śląsku. Polski rząd będzie zabiegał, aby obszarów wsparcia było więcej, także obejmujących inne regiony górnicze i regiony, na terenie których występują przemysły wysokoemisyjne
– mówiła minister.
W grudniu 2019 r. Komisja Europejska ogłosiła komunikat w sprawie Europejskiego Zielonego Ładu, który pokazuje plany i zamierzenia KE na najbliższe lata, mające na celu osiągnięcie przez Europę neutralności klimatycznej. KE zapowiedziała w tym dokumencie różnego rodzaju narzędzia służące osiągnięciu tego celu. Jednocześnie transformacja w kierunku neutralności klimatycznej ma być uczciwa i uwzględniająca zróżnicowane obciążenia poszczególnych krajów członkowskich, regionów i grup społecznych.