Obecnie rocznie przewozimy blisko 80 mln pasażerów. Dzięki temu nasz wynik finansowy za 2016 r., a więc już pod nowym kierownictwem, wyniósł 51,2 mln zł, natomiast wynik za 2017 r. będzie jeszcze lepszy.
Przewozy Regionalne od swojego powstania w 2001 r. permanentnie borykały się z trudnościami finansowymi. Wynikały one z nieefektywnego zarządzania, braku skutecznej restrukturyzacji, a przede wszystkim ciągłego zmniejszania kwoty dofinansowania nierentownych przejazdów. W związku z tym sięgnięto po pomoc publiczną.
Pod koniec 2015 r. pojawił się jeden duży udziałowiec – Agencja Rozwoju Przemysłu, który przejął większość udziałów w spółce. Tym samym struktura właścicielska spółki obejmuje ARP oraz organizatorów przewozów, tj. marszałków województw. Jeszcze w 2015 r. spółka zanotowała 88 mln zł straty netto. Po zmianie zarządu w ARP oraz w Przewozach Regionalnych, na początku 2016 r. stworzono pewną synergię pomiędzy jasnymi i klarownymi zasadami nadzoru ze strony ARP a kierownictwem spółki, które zaczęło efektywnie zarządzać i skutecznie wdrażać plan restrukturyzacji. Obecnie rocznie przewozimy blisko 80 mln pasażerów. Dzięki temu nasz wynik za 2016 r., a więc już pod nowym kierownictwem, wyniósł 51,2 mln zł, natomiast wynik za 2017 r. będzie jeszcze lepszy.
W zeszłym roku w ramach planu restrukturyzacji spółki wyjechały na tory pierwsze nowe pociągi. Pozostając w restrukturyzacji (do końca 2018 r.), zawarliśmy umowy na modernizację i dostawy nowych jednostek do przewożenia pasażerów: modernizację 36 EZT (elektrycznych zespołów trakcyjnych) typu EN57, dostawę 5 autobusów szynowych, dostawę 3 EZT typu Impuls, 4 typu Elf 2 oraz modernizację pięciu czteroczłonowych ED72 z opcją do siedmiu dalszych. Ponadto w ub.r. wspólnie ze spółką PTS oraz fabryką H. Cegielskiego podpisaliśmy list intencyjny w sprawie sprawdzenia możliwości i zaprojektowania dla nas pojazdu hybrydowego, czyli dwunapędowego (spalinowo-elektrycznego). Jednocześnie jednak eksploatujemy kilkaset starych, wciąż niezmodernizowanych EZT-ów. Chcielibyśmy, już po zakończeniu okresu restrukturyzacji, zamówić 238 nowych jednostek.
Plan restrukturyzacji zakładał zmniejszenie zatrudnienia o blisko 2,5 tys. osób. Obecnie zatrudniamy poniżej 7 tys. pracowników. Zgodnie z planem restrukturyzacji podwyżki dla załogi do końca 2018 r. nie wchodziły w grę. Pomimo tego kilkakrotnie w 2016 i 2017 r. wypłaciliśmy pracownikom jednorazowe premie. Uważam bowiem, że pracownik stanowi aktywo, o które trzeba dbać. Ponadto przekonaliśmy naszych udziałowców, by zaproponować załodze systemowe podwyżki już w tym roku. Związki zawodowe uważają jednak, że skoro pracownicy od kilku lat nie otrzymali żadnej podwyżki, to obecnie powinien nastąpić skokowy wzrost wynagrodzeń, których szacunkowa wartość przekroczy 39 mln zł rocznie. Na wydatki w takiej wysokości nie możemy się jednak zgodzić ze względu na sytuację firmy. Z tego powodu zakończyły się negocjacje i jesteśmy na etapie wyboru mediatora. Tym samym znajdziemy się następnie w fazie mediacji ze stroną społeczną. Liczymy na kompromis dobry dla spółki, ale przede wszystkim dla jej pracowników.
(notował MP)
Artykuł powstał przy współpracy z POLREGIO.