31 grudnia 2019 roku zmarł Dariusz Sawicki, członek zarządu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Powodem śmierci była wykryta w minionym roku choroba nowotworowa. Mimo podjętego leczenia nie udało się go uratować. Dariusz Sawicki był członkiem zarządu CPK od 1 grudnia 2018 roku. Odpowiadał za przygotowania do realizacji części lotniskowej inwestycji.
Odejście Darka to dla całego zespołu CPK ogromny cios i wielka niepowetowana strata. Łączymy się w głębokim bólu z jego rodziną. Darek z niezwykłym zaangażowaniem stworzył podwaliny pod budowę Portu Solidarność. To właśnie on i zebrany przez niego zespół w ciągu roku doprowadzili do bezprecedensowego zaawansowania prac nad tym projektem
- powiedział Mikołaj Wild, prezes CPK, cytowany na stronie internetowej CPK.
Przed wejściem do zarządu spółki CPK Dariusz Sawicki zdobył 18-letnie międzynarodowe doświadczenie w zakresie transportu lotniczego, planowania lotnisk i zarządzania projektami infrastrukturalnymi.
Jako główny ekspert z ramienia Star Alliance uczestniczył w pracach nad rozbudową Lotniska Heathrow w Londynie, był odpowiedzialny za prace planistyczne i koordynacyjne na rzecz portu lotniczego Narita w Tokio oraz lotnisk w: Los Angeles, Newark, Hongkongu i Sao Paulo. Współpracował z Międzynarodowym Zrzeszeniem Przewoźników Lotniczych IATA m.in. przy projektach dla Heathrow, Lotniska De Gaulle’a w Paryżu i Lotniska Chopina w Warszawie.
Wcześniej w LOT jako dyrektor ds. restrukturyzacji realizował m.in. plan zmniejszenia kosztów operacyjnych przewoźnika. Współpracował z Urzędem Lotnictwa Cywilnego jako niezależny ekspert opiniujący plany rozwoju infrastruktury lotniczej w Polsce. Prowadził własną firmę konsultingową Intelligent Aviation, zajmującą się doradztwem w zakresie planowania i zarządzania portami lotniczymi. Wykładał na kierunkach lotniczych, np. w Uczelni Łazarskiego.
Był absolwentem Cranfield University School of Engineering w Wielkiej Brytanii, gdzie zdobył tytuł magistra zarządzania transportem lotniczym ze specjalnością: planowanie i zarządzanie lotniskami.
Będziemy kontynuować prace, dochowując standardów, do których Dariusz nas przyzwyczaił. Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej wykorzystać jego dorobek. Jestem pewien, że właśnie tego Darek by od nas oczekiwał w tej sytuacji
- mówi Mikołaj Wild.