Karolina Kleszcz, była szefowa gabinetu politycznego Sławomira Nowaka i jego bliska współpracowniczka za rządów PO-PSL, ma dyrektorską posadę w państwowym PKO BP. Od jesieni kieruje biurem relacji zewnętrznych, które wcześniej nie istniało w strukturach największego banku w Polsce.
W nowym biurze pracuje kilka osób, w pozostałych biurach jest ich kilkanaście. Ale pensja dyrektorska się zgadza. Z reguły to ponad 15 tys. zł na rękę. Kleszcz pracuje w banku od wiosny ub. roku – wcześniej na innym stanowisku.
Jest jedną z najbliższych i najbardziej zaufanych ludzi byłego ministra transportu w rządzie PO-PSL Sławomira Nowaka.
Przypomnijmy. Nowak w grudniu 2021 r. został oskarżony o popełnienie 17 przestępstw m.in. korupcyjnych. Według prokuratury, Nowak - jako szef Ukrawtodoru - miał żądać i przyjmować korzyści majątkowe oraz obietnice takich korzyści w kwocie ponad 6,1 mln zł. W zamian miał wspierać określone podmioty w postępowaniach o udzielenie i realizację zamówień publicznych związanych z remontem dróg na Ukrainie. Były minister przebywał w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca 2020 roku. Wiosną 2021 roku opuścił areszt. Utrzymano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze - zakaz opuszczania kraju, dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł. Nowak zaprzeczał wszystkim zarzutom.
Gdy przebywał w areszcie, 18 sierpnia 2020 roku prezesem firmy Nowaka Europe Partners została Karolina Kleszcz, wcześniej szefowa jego gabinetu politycznego. Jak pisały media, firma powstała w tym samym czasie, w którym Nowak przeniósł się na Ukrainę i stanął na czele państwowej agencji drogowej Ukrawtodor. Nowak miał w niej 99 proc. udziałów.
Nowak w 2024 roku wrócił do biznesu. Jak ustaliła Wirtualna Polska, ponownie stanął na czele swojej firmy doradczej Europe Partners.
Karolina Kleszcz pomagała Nowakowi także w „aferze zegarkowej”. Nowak był oskarżony o składanie niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych (nie wpisał do nich zegarka o wartości ponad 10 tys. zł). Karolina Kleszcz była w nim kluczowym świadkiem. Jako szefowa gabinetu wypełniała oświadczenia.
„Pan Tik-Tak twierdzi, że to właśnie jego ówczesna najbliższa współpracownica wypełniała jego – jak się potem okazało nieprawdziwe – oświadczenia majątkowe. A Kleszcz się tego nawet nie wypiera. Ale trzyma stronę Nowaka, który przekonuje, że nie wpisał zegarka do oświadczenia, bo po prostu nie wiedział, że musi... – Nie wpisałabym go, nawet gdyby kosztował 20 albo 50 tysięcy – potwierdza tę linię obrony była podwładna Nowaka” - tak opisywał sprawę w 2014 dziennik „Fakt”.
Po tych wydarzeniach Kleszcz wylądowała na nowo utworzonym stanowisku. Została dyrektorem Biura Marketingu PKP Cargo. O sprawie pisała „Rzeczpospolita”.
Historia zatoczyła koło. Po objęciu władzy przez koalicję 13 grudnia znowu znalazła lukratywne zatrudnienie na nowo utworzonej, dyrektorskiej posadzie.