Minister środowiska Jan Szyszko był w Telewizji Trwam pytany o doniesienia medialne, że w ramach zapowiadanej rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego Ministerstwo Środowiska miałoby zostać włączone w Ministerstwo Energii, a lasy miałyby trafić pod kuratelę Ministerstwa Rolnictwa.
Szyszko zwracał uwagę, że takie informacje pojawiają się głównie "w mediach totalnej opozycji". "Resort środowiska to jest kluczowy resort dla rozwoju gospodarczego Polski" - podkreślał.
Przypomniał, że jego resort zarządza nie tylko lasami, ale i "tym co jest pod powierzchnią ziemi". Ponadto m.in. nadzoruje wody i odpowiada za politykę klimatyczną.
Mówiąc o lasach, przypominał, że "jedna trzecia terytorium kraju jest pokryta lasami, a z tego 80 proc. to Lasy Państwowe".
"Lasy Państwowe są w jednym ręku, jeden właściciel, parę ksiąg wieczystych, jakie ułatwienie, aby w razie czego można było zmienić np. właściciela - głowy myślą w tym kierunku. Mówią, dlaczego ma to być w resorcie środowiska, np. dobrze by to było, by to przeszło do resortu rolnictwa, bo tam się orze, tam się zbiera?"
- mówił Szyszko. "To się objawia w środkach masowego przekazu" - dodał.
Dodał, że dziś informacje o podziale resortu i wyodrębnieniu Lasów Państwowych pojawiają się w mediach, które "mają tego rodzaju wizje, żeby tę koncepcję polskich Lasów Państwowych co nieco zmienić". "Ale to nie jest zgodne z programem Prawa i Sprawiedliwości" - podkreślał.
Przypominał, że zmiany statusu lasów "już były robione w przeszłości".
W tym kontekście wymienił "koncepcje kół liberalno-lewackich", np. próbę skomercjalizowania Lasów Państwowych za czasów rządu Jerzego Buzka, w którym on również był ministrem ochrony środowiska. "Wtedy ja straciłem stanowisko, przestałem być ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, ale ten protest zaowocował tym, że jest ustawa o strategicznych zasobach ekologicznych, gdzie Lasy Państwowe wymienione są jako to dobro, które ma pozostać w ręku państwa i służyć całemu narodowi" - mówił.
"Mrzonki kół liberalno-lewackich, które zmierzają do tego, by się uwłaszczyć na tej polskiej ziemi, zakończa się porażką, dopóki będzie rządziło Prawo i Sprawiedliwość"
- przekonywał.