Polityka spójności jest najważniejszą polityką inwestycyjną w Unii Europejskiej. Działa nie tylko na rzecz nominalnych beneficjentów, ale też innych krajów – mówił minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński w Berlinie.
Polski minister uczestniczył w konferencji "Polityka spójności, czyli solidarność w działaniu", zorganizowanej przez Komisję Niemieckiej Gospodarki ds. Wschodu (Ost-Ausschuss) w Berlinie. Na spotkaniu obecna była także sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki RFN Claudia Doerr-Voss oraz eksperci i przedstawiciele niemieckich firm.
Kwieciński przekonywał, że polityka spójności jest jednym z najlepszych przykładów programów "win-win", ponieważ każde euro przetransferowane przez tzw. płatników netto do unijnego budżetu powraca do nich z nawiązką w różnych formach. Jako inną jej zaletę wskazał, że jest ona pozytywnie kojarzona przez większość mieszkańców UE, szczególnie zaś w państwach Europy Środkowo-Wschodniej.
Polityka spójności jest pewnym wymiarem solidarności europejskiej. W tej chwili jesteśmy krajem, który z tej solidarności korzysta, ale korzystają też znacząco inne kraje. To jest polityka, z której korzysta cała Unia Europejska, a nie tylko te państwa, do których środki bezpośrednio płyną
- mówił minister.
Nasza i niemiecka gospodarka sektorem MŚP stoi. 99,8% firm w PL i 99,6% w DE to właśnie MŚP. Stąd spotkanie @JerzyKwiecinski z Mario Ohovenem, szefem @BVMWeV - niemieckiego zrzeszenia firm z tego sektora. pic.twitter.com/uYdnZybUZv
— Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju (@MIR_GOV_PL) 11 września 2019
Polityk podkreślił, że „w przyszłości to Polska będzie wspierała w rozwoju inne, biedniejsze państwa”. „Taki jest cel polityki spójności: sprawiać, żeby Unia Europejska była konkurencyjna w kategoriach gospodarczych, ale przede wszystkim, by zapewniała jak najlepszy poziom życia swoim mieszkańcom” – mówił szef resortu rozwoju i inwestycji.
Popieramy nowe priorytety Unii Europejskiej, zwłaszcza te odnoszące się do migracji, wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa, zmian klimatu, innowacyjności, ale sądzimy, że nie powinno się ich realizować kosztem polityki spójności
- ocenił.
Zaznaczył też, że Polska nie jest przeciwko praworządności, lecz w jego ocenie kwestia ta jest wykorzystywana przez Komisję Europejską do celów politycznych.
Odnosząc się do kwestii wpływu ewentualnej recesji w strefie euro na Polskę wskazał, że „gospodarka Europy Środkowo-Wschodniej rośnie wciąż bardzo szybko, trzy-cztery razy szybciej w odniesieniu do strefy euro”.
To pokazuje, że realizujemy bardzo skuteczną politykę, która przeciwdziała temu spowolnieniu gospodarczemu. Temu też służą programy społeczne, które realizujemy w naszym kraju. Prawdopodobieństwo, że spowolnienie znacząco dotknie nas w tym roku, wydaje się niewielkie. Mamy na razie bardzo wysoki popyt na rynku wewnętrznym, rosną inwestycje, a to oznacza, że szanse, żeby polska gospodarka oparła się temu spowolnieniu, są bardzo wysokie
- podsumował.