Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Gospodarka

Mimo droższej energii, nie zapłacimy więcej? Wicepremier Sasin uspokaja: "Będziemy reagować"

Rząd poczeka na decyzje URE ws. taryf na energię elektryczną i zaproponuje takie mechanizmy, żeby ceny dla indywidualnych odbiorców nie wzrosły – powiedział dziś wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał jednak, że takiej obietnicy nie złoży wobec „innych podmiotów gospodarczych”.

Pracujemy nad tym, by ceny prądu dla zwykłych obywateli nie wzrosły. Nie składamy takich obietnic dla innych podmiotów, gospodarczych

Reklama

- mówił Sasin w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.

Jak dodał, Urząd Regulacji Energetyki jest niezależny i jak podejmie decyzję, rząd będzie reagował tak, by ceny nie wzrosły dla "przeciętnej polskiej rodziny, dla indywidualnych odbiorców". "Nie chcę w tej chwili mówić, jakie to będą mechanizmy. Czekamy na decyzję URE, wtedy będziemy reagować" - zaznaczył.

Sasin podkreślił, że firmy energetyczne mają oczekiwania, żeby było drożej.

To naturalne, bo mają interes, żeby sprzedać drożej. URE jest od tego, żeby ocenić, czy to jest uzasadnione oczekiwanie. A pewnie jest, bo obiektywnie ceny energii wzrosły

- stwierdził.

URE w październiku wezwał tzw. sprzedawców z urzędu - cztery największe firmy prowadzące sprzedaż energii elektrycznej - do przedłożenia wniosków taryfowych na 2020 rok. Wnioski od spółek obrotu PGE, Enei, Energi i Taurona wpłynęły 15 listopada. Urząd zażądał dodatkowych wyjaśnień, które spółki złożyły. URE analizuje również wnioski taryfowe operatorów systemów dystrybucyjnych. 

Reklama