Woda pokrywa 70 proc. powierzchni Ziemi, ale tylko 1 proc. nadaje się do spożycia przez ludzi. Zmiany klimatu powodują, że w wielu miejscach jest coraz trudniej dostępna. Polska jest jednym z państw o najmniejszych zasobach wody pitnej w Europie. W przeliczeniu na mieszkańca jest jej 1600 m3 na rok – tyle samo co na statystycznego mieszkańca Egiptu.
Czas deszczu, czas suszy
Znaczące wykorzystanie wód oraz ich duże zanieczyszczenie powoduje rosnącą presję oraz pogorszenie jakości tego zasobu. Zgodnie z danymi Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w Polsce jedynie 10 proc. rzek ma dobry lub bardzo dobry stan ekologiczny, 60 proc. umiarkowany, natomiast 30 proc. słaby lub zły. Niekorzystną sytuację pogłębiają również zmiany klimatyczne.
Za zmianę klimatu odpowiedzialny jest wzrost stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze. To jest wzrost rzędu 45 proc. w stosunku do epoki przemysłowej. Zmiany klimatyczne objawiają się w postaci zmiany cyrkulacji w atmosferze, a także w postaci wzrostu średniej temperatury powietrza na Ziemi, o ok. 1,2 stopnia, w porównaniu z epoką przemysłową. Efektem tego jest też zmiana charakteru opadów. Mamy do czynienia z bardzo intensywnymi opadami, przedzielającymi długie okresy bezdeszczowe
– wskazał dr Paweł Przygrodzki z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy, podczas panelu „Susze, powodzie i zanieczyszczenia – wyzwania polskiej polityki wodnej”.
Retencja chroni przed powodziami
Charakter opadów powoduje, że woda ma ograniczone możliwości wnikania w glebę i uzupełniania zasobów wód podziemnych. Częściej spływa po powierzchni terenu, powodując powodzie. Dlatego bardzo ważne są wszelkie działania w zakresie retencji, która powinna zapewniać ochronę przed powodziami oraz zabezpieczać dostawy wody na okresy suszy.
Kwestia ochrony zasobów wody jest kluczowa. Nie ma jednak jednego uniwersalnego rozwiązania, które można by zastosować wszędzie. Ale przede wszystkim musimy myśleć o tym, żeby woda w ekosystemie krążyła. Dlatego nie powinniśmy uszczelniać powierzchni, pozwolić odnawiać zasoby wody w gruncie
– stwierdził dr Jacek Zalewski z portalu Retencja.pl.
Więcej zieleni, mniej betonu
Jeżeli mamy powierzchnię nieuszczelnioną, to 50 proc. wody zostaje w gruncie. Dla porównania w przestrzeni uszczelnionej od 70 do 100 proc. w miastach – to zaledwie 15 proc.
– podkreśliła prof. Marta Pogrzeba z Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych.
Dlatego jej zdaniem trzeba przeciwdziałać zjawisku tzw. betonowania miast, a wprowadzać do przestrzeni miejskiej jak najwięcej zieleni. Według ekspertów, w celu ochrony zasobów wody niezmierne ważne jest racjonalne gospodarowanie wodą, a także wszelkie działania związane z zwiększeniem retencji i wtórnym wykorzystywaniem wód opadowych. Takie działanie powinny podejmować samorządy miejskie, ale też wszyscy obywatele.