Ponad 20-procentowy skok w górę cen ropy zanotowano dziś na rynkach. To reakcja na informację od prezydenta USA, że namówił Rosję i Arabię Saudyjską do zakończenia wojny cenowej i wspólnego ograniczenia wydobycia.
Zarówno ropa Brent jak i amerykańska WTI gwałtownie zareagowały na przekazywane na Twitterze przez Donalda Trumpa informacje o rozmowach Rosjan z Saudyjczykami. W efekcie baryłka Brent zdrożała do ponad 30 dol., a WTI - do ponad 25 dol. Skala wzrostów, do których doszło w ciągu kilku minut była rzędu 25 proc.
Trump ogłosił dzisiaj na Twitterze, że rozmawiał z saudyjskim następcą tronu, który poinformował go, że rozmawiał z kolei z prezydentem Rosji, a efektem tych rozmów może być ograniczenie wydobycia ropy o 10 mln baryłek dziennie. Obecny popyt na ropę jest poniżej 90 mln baryłek dziennie.
Just spoke to my friend MBS (Crown Prince) of Saudi Arabia, who spoke with President Putin of Russia, & I expect & hope that they will be cutting back approximately 10 Million Barrels, and maybe substantially more which, if it happens, will be GREAT for the oil & gas industry!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) April 2, 2020
Nieco później Trump dodał, że cięcia wydobycia mogą sięgnąć nawet 15 mln baryłek dziennie. Z kolei Saudyjczycy poinformowali o tym, że wezwali do pilnego zwołania szczytu OPEC+.
.....Could be as high as 15 Million Barrels. Good (GREAT) news for everyone!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) April 2, 2020
Kilka tygodni temu to Arabia Saudyjska zerwała poprzedni szczyt i rozpoczęła wojnę cenową, zalewając rynek ropą. Jednak pandemia koronawirusa tak mocno ograniczyła popyt na surowiec, że jego ceny spadły, nakładając się na działania Saudyjczyków.
Według banku Goldman Sachs, tak niskie ceny są poniżej kosztów wydobycia i w związku z tym przy ich utrzymaniu należy się spodziewać wstrzymywania wydobycia z pól na lądzie, m.in. w Rosji czy USA. Na ten weekend zaplanowano spotkanie Trumpa z amerykańskimi nafciarzami, którzy byli coraz bliżej decyzji o zatrzymywaniu eksploatacji.