W panelu poświęconemu jednym z najgorętszych tematów w Davos, tj. transformacji energetycznej i dekarbonizacji gospodarki oraz roli, jaką odgrywają w tym procesie instytucje finansowe, udział wziął Tomasz Kulik, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy PZU.
Dyskutanci podkreślali, że transformacja będzie wymagała w najbliższych latach wydatków rzędu bilionów złotych.
Musimy na to zagadnienie patrzeć całościowo. Potrzebne są zielone inwestycje, dążenie do neutralności klimatycznej naszej własnej aktywności biznesowej, ale też pomoc w przeprowadzeniu przez ten proces naszych klientów, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw. Wreszcie istotne jest środowisko prawno-regulacyjne, które powinno sprzyjać zachęcaniu innych inwestorów do działań transformacyjnych
– ocenił dyrektor finansowy Grupy PZU.
Jak mówił, największy polski ubezpieczyciel ma na każdym z tych pól wiele osiągnięć.
To przede wszystkim znaczące redukcje naszych emisji oraz zużywanej przez nas energii. W ciągu kilku lat Grupa PZU stanie się neutralna klimatycznie. Wspieramy też w procesie transformacji naszych klientów, oferując im unikatowe eko produkty ubezpieczeniowe czy udostępniając fundusze, poprzez które mogą pośrednio inwestować w zielone sektory gospodarki. Sami również jesteśmy aktywni inwestycyjnie
– wskazywał Tomasz Kulik.
Grupa PZU zaangażowała już 420 mln zł w finansowanie budowy lub rozbudowy kilku dużych elektrowni wiatrowych, a 300 mln zł ulokowała w obligacjach ESG, z których środki przeznaczane są na zielone projekty. Tomasz Kulik mówił przy tym, że proces transformacji energetycznej powinien być stopniowy.
Musimy z naszymi klientami z przemysłu wydobywczego czy energetycznego wspólnie wypracowywać racjonalny i realny plan tej zmiany. Podejście, które zakłada, że by stać się rzeczywiście „zielonymi” wystarczy zidentyfikować „czarne” podmioty gospodarcze w naszych łańcuchach dostaw i zwyczajnie je odciąć od dostępu do finansowania, nie jest rozwiązaniem. Nie uwzględnia bowiem aspektu społecznego, którego nie wolno pomijać
– podkreślał.