"Minister Finansów ma wiedzę o tym, że każdego dnia setki cystern wjeżdża i nie płaci VAT od paliw.(...). Przecież każdego dnia to dziesiątki milionów złotych. Jak może funkcjonować Minister Finansów, który o tym wie od 2011 r." - mówił dziś przed komisją śledczą ds. VAT przewodniczący ZZ Celnicy Pl Sławomir Siwy. Przyznał, że dopiero w 2016 roku "wraz z pakietem paliwowym" - służba celna otrzymała uprawnienia do kontroli VAT od paliw.
Na pytanie wiceprzewodniczącego komisji śledczej ds. VAT Kazimierza Smolińskiego (PiS) o to "kto z nazwiska" polecał, by nie kontrolować cystern paliwem, które wjeżdżały do Polski, świadek nie odpowiedział. Wyjaśnił jednak, że "nie było żadnych zakazu kontroli", a "osłabianie kontrolne służby celnej robi się inteligentnie".
"Nikt nie wydaje takich poleceń, że jest zakaz zatrzymywania paliw, tylko po prostu, tak się ustawia procedury i wytyczne, że ta kontrola jest incydentalna, prowizoryczna, a zatrzymanie nic nie wnosi. (Przemytnicy) zawracali, jechali inną (trasą), na jednym numerze EMCS (System Przemieszczania oraz Nadzoru Wyrobów Akcyzowych)."
- zeznał Siwy.
"Minister Finansów ma wiedzę o tym, że każdego dnia setki cystern wjeżdża i nie płaci VAT od paliw.(...). Przecież każdego dnia to dziesiątki milionów złotych. Jak może funkcjonować Minister Finansów, który o tym wie od 2011 r."
- podkreślił Siwy.
Świadek zaznaczył, że "pod kątem VAT (...) nam (służbie celnej) nie wolno było ruszać paliw". Dodał, że dopiero w sierpniu 2016 r. - "wraz z pakietem paliwowym" - służba celna otrzymała uprawnienia do kontroli VAT od paliw.