Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Gospodarka

Dramat w JSW. Rząd chce poświęcenia górników? "Kura się zaangażowała, a prosiaczka zarżnięto"

Dramatyczna sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Spółka, zatrudniająca ponad 32 tysiące osób, stoi na skraju upadku, a rozmowy strony społecznej z przedstawicielami rządu Donalda Tuska nie przynoszą konkretnych rozwiązań. Związkowcy z "Solidarności" alarmują, że propozycje zarządu i rządu sprowadzają się do jednego: poświęcenia pracowników. Opozycja zarzuca koalicji rządzącej bezczynność i ignorowanie problemu.

W Katowicach doszło do spotkania strony społecznej z ministrem energii Miłoszem Motyką i ministrem aktywów państwowych Wojciechem Balczunem.

Jak relacjonują związkowcy, rozmowy nie przyniosły przełomu. Sytuację, w jakiej znalazła się spółka i jej pracownicy, w gorzkich słowach podsumował Sławomir Kozłowski, przewodniczący Zakładowej Organizacji Związkowej "Solidarności" w JSW.

"Rozmowy z rządem Donalda Tuska i zarządem naszej spółki przypominają mi anegdotę o jajecznicy na bekonie. Ktoś musi się w jej zrobienie zaangażować, a ktoś dla niej poświęcić. Kura się zaangażowała i zniosła jajka, a prosiaczka zarżnięto, bo musiał się poświęcić. Zarząd i właściciel - skarb państwa i rząd - mówią, że się angażują, ale to pracownicy muszą się poświęcić"

– stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl.

Przewodniczący "S" w JSW podkreślił, że propozycje oszczędnościowe przedstawiane przez zarząd i właściciela są nie do przyjęcia, gdyż w praktyce oznaczają uczynienie z pracowników "darmowej siły roboczej".

Przedstawiciele rządu wskazali przede wszystkim na nowelizację ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, która przewiduje osłony socjalne dla odchodzących górników. Z kolei zarząd JSW, która w tym roku zanotowała blisko 3 mld zł straty netto, zaproponował system cięć i oszczędności na wynagrodzeniach.

Do sytuacji odniósł się Marek Wesoły, poseł Prawa i Sprawiedliwości i były pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych. Jego zdaniem rząd Donalda Tuska powinien bezwzględnie pomóc JSW.

"Mam nadzieję, że to - że do Katowic przyjechały ministerstwa, będzie oznaczać, iż zostaną podjęte konkretne decyzje, a nie zakończy się tylko na rozmowach, bo Jastrzębska Spółka Węglowa, jest na skraju upadku. Grozi jej niewypłacalność i upadłość"

– alarmuje poseł Wesoły. Wskazuje przy tym na pilne zobowiązania spółki – ZUS nie zgodził się na odroczenie składek za listopad i grudzień, co oznacza konieczność zapłaty prawie 150 milionów złotych. "Już dawno powinna być podjęta decyzja o wsparciu finansowym 'Jastrzębskiej', ale jej nie ma. [...] Tu już nie ma czasu na gadanie. Potrzebne jest natychmiastowe, tymczasowe wsparcie rządu, nie wolno pozwolić tej spółce upaść!" – dodaje.

Poseł PiS przypomniał również o konkretnych propozycjach, które jego formacja składała w przeszłości, a które zostały zignorowane przez obecną koalicję.

"Byliśmy chętni, aby przeprowadzić przez Sejm ustawę, która by umieszczała Jastrzębską Spółkę Węglową w przedziale spółek odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa i - by surowiec, jakim jest węgiel koksowy, uznać za strategiczny. To pozwoliłoby spółkę objąć szczególną ochroną. Rząd był absolutnie głuchy na te argumenty"

– wyjaśnia Wesoły. Działania obecnego rządu skwitował krótko: "To jest piaskownica w wykonaniu tego rządu".

Związkowcy z JSW zapowiadają, że choć na razie nie będzie zaostrzenia protestów, to załoga pozostaje w sporze zbiorowym z zarządem. Jak podkreśla Sławomir Kozłowski, procedury sporu będą prowadzone zgodnie z prawem, by nikt nie mógł zarzucić związkowcom działań nielegalnych.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane