Internetowy trolling nie jest zjawiskiem nowym. Jednak w ostatnim czasie można odnieść wrażenie, że zjawisko to znacznie przybrało na sile. Wystarczy tylko przyjrzeć się prowadzonym na Twitterze dyskusjom na budzące największe emocje tematy. Spora część komentujących wpisuje się właśnie w słownikową definicję trollingu. Mechanizm działania w pigułce można zaobserwować chociażby na przykładzie przedstawiającego się jako Andrzej Kmicic i funkcjonującego na Twitterze jako @Ruchoporu internauty. Trzeba przyznać, że jest on niezwykle aktywny, a do tego wulgarny. Próbuje lansować się na tematach dotyczących Rosji oraz uderzających w antysemickie nuty. A to jeszcze nie wszystko!
Niepokojące wnioski płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie prestiżowego nowojorskiego think tanku - Rady Stosunków Zagranicznych (CFR) przez Ośrodek ds. Działań Zapobiegawczych (CPA). Coroczne, jedenaste z kolei opracowanie, określa priorytety w sferze zapobiegania konfliktom wymagające szczególnej uwagi ze strony polityków. Do największych zagrożeń zaliczono atak cybernetyczny oraz konfrontację z Iranem i Chinami. Co szczególnie intrygujące, w raporcie pośród zagrożeń w 2019 roku w ogóle nie wymieniono wprost... Rosji. W treści raportu jest jednak więcej zaskoczeń.
Zapisy online do lekarza? Zakupy przez internet? Wyszukiwanie przepisów na rodzinny obiad? Dla współczesnych seniorów korzystanie z internetu nie stanowi już technologicznego wyzwania. Szczególnej uwagi wymaga jednak ich bezpieczeństwo w sieci. Aż 40 proc. wnuków słabo oceniło umiejętności swoich babć i dziadków pod tym względem. Polscy seniorzy znacznie różnią się od swoich rówieśników sprzed kilkunastu lat. Żyją w rzeczywistości, w której codziennie obserwują narodziny nowych technologii. Wielu z nich już dostosowało się do nowych warunków i codziennie korzysta z internetu. Jednak nie zawsze zachowują przy tym bezpieczeństwo.