- Fakt, że blisko połowa społeczeństwa planuje zmniejszyć swoje świąteczne wydatki w porównaniu do zeszłorocznych, świadczy o tym, że wśród konsumentów wciąż panuje niepewność. Polacy widzą, że ceny, szczególnie żywności, cały czas rosną. Potwierdzają to też dane z rynku, np. publikowane przez GUS czy UCE Research i Uniwersytet WSB Merito - wskazał Robert Biegaj z Shopfully.
Analitycy z UCE Research zauważyli w raporcie, że w identycznym, zeszłorocznym badaniu blisko 53 proc. osób deklarowało, iż ograniczy wielkanocne wydatki względem 2022 roku. - Z porównania tegorocznych i zeszłorocznych danych widać, że mimo wszystko sytuacja się poprawiła. Warto też dodać, że w ubiegłym roku, w okresie wysokiej inflacji Polacy byli mocno zmęczeni zaciskaniem pasa, szczególnie przed świętami. Teraz nieco poluzowali tego typu wydatki - ocenił Robert Biegaj.
Ceny nadal rosną
W opinii eksperta konsumenci są przekonani, że ceny przed samymi świętami mogą jeszcze pójść w górę. - Taki scenariusz już jest realizowany w sklepach. W marcu i na początku kwietnia produkty w sieciach handlowych znowu wyraźnie zdrożały i do Wielkanocy podwyżki na pewno nie wyhamują - uważa Biegaj.
38,4 proc. ankietowanych chce ograniczyć wydatki na wszystkie świąteczne sprawunki. 34,1 proc. badanych ma zamiar mniej wydać na ozdoby i gadżety świąteczne, 33,6 proc. zadeklarowało zmniejszenie kwoty przeznaczonej na zakupy artykułów spożywczych, 27,1 proc. poszuka oszczędności w wydatkach na prezenty dla rodziny. 3 proc. jeszcze nie wie, na jakie produkty wyda mniej. Z kolei 1,7 proc. bierze pod uwagę produkty nieujęte w ankiecie.
17,4 proc. badanych zadeklarowało też ograniczenie świątecznych wizyt w restauracji, kawiarni, kinie czy teatrze.